To jest film oddający prawdziwe przygody Robin Hooda na podstawie książki Howarda Pyle o tytule "Wesołe przygody Robin Hooda". Film pokazuje naprawdę jak żył Robin a ten film to odzwierciedla dokładnie a nie to co te współczesne Robin Hoody z jakimś tam hernami. Jeszcze za ciekawą pozycję Robin Hooda uważam tą wersje filmu z Kewinem Kostnerem. Ciekaw jestem najnowszych przygód Robina z Russel Crowem - produkcja 2010. Polecam oglądnąć tą wersję Robina wszystkim. Stawiam za ten film najwyższą notę 10.
Nie czytałam tej książki o której tu piszesz więc nie wiem jaki jest pierwowzór tej postaci i jej historii (rozumiem, że "Wesołe przygody Robin Hooda" były pierwsze) mogę tylko powiedzieć że trochę nie podoba mi się to chłopięce, łobuzerskie zachowanie Robina, zwłaszcza to ciągłe "ha ha ha" :) no ale może wg. pierwowzoru tak miało być? No i te stroje?... takie idealnie wyprasowane i czyste, a siedzącego w lesie 24 godziny na dobę faceta, w dodatku uszyte z jaskrawo kolorowego materiału- w średniowieczu? To trochę dziwne, nie?
Dokładnie. Bardzo lubię postać Robin Hooda i widziałem chyba wszystkie filmy o nim. Ten był najlepszy. Świetny humor, genialna scenografia i ten klimat. Ahhhh.... Jakbym żył w tamtych czasach.
Faktycznie jedna z lepszych wersji i barwonść postacji, humor jak najbardziej odzwierciedla świat Robina ukazany przez Howarda Pyle. Co do samej fabuły to tylko nieliczne wątki pokrywają się z książką. Po pierwsze nie było tam Lady Marian, tylko mała wzmianka o jakiejś tam dziewczynie w której się podkochiwał Robin. Po drugie zupełnie inne zakończenie.....smutne zakończenie. Ale jeśli chodzi o samego Robina, to pasował jak ulał i w książce też miał idealne ubranie :) Zachęcam wszystkich do przeczytania tej pozycji literackiej, naprawdę warto.
Dobry film na niedzielne przedpołudnie. Kolorowo, wesoło i bezkrwawo, bo chociaż dużo się biją, to jest to przemoc dla wszystkich, jeśli mogę się tak - nieco niezręcznie - wyrazić. Film kompletnie odarty z realizmu: optymizm oraz szczęście pozytywnych bohaterów nie opuszczają ani na krok. Cieszę się z odbytego seansu, bo chciałem sobie dla relaksu taki właśnie film obejrzeć. Jest trochę przygody, szczypta humoru. Przyjemny film, który wprawia w dobry nastrój.