hasło brzmiało "cios w plecy" a wbity nóż w plecy

W momAncie gdy przeczytałam twoją wypowiedź, pomyślałam, gdzie ty masz prawy alt?

jak dla mnie ten film to przectawienie tego ze hitler mogl byc nieznaczacym arysta i swiat sie nigdy by o nie dowiedzial ... ale jego wlasne czyny spowodowały ze skreslil swoje mazenia ...

W tamtych czasach tym hasłem rzucali wszyscy, nawet prezydent Hindenburg, od którego zresztą to hasło wyszło. Nie ważne co konkretnie Hitler mówił, jakich sloganów używał, ważne, że pozyskiwał tłumy oraz indywidua mające jakiekolwiek jeszcze wpływy w tym odwróconym do góry nogami państwie. Ze zwykłego zgorszenia sytuacją przeistoczył się w pragnącego władzy osobnika, a potem, po pozyskaniu odpowiednich, również zgorszonych umysłów do pomocy, stał się fuhrerem. Widać jednak, że znalazł dużą liczbę zwolenników, bo liczba ludności III Rzeszy (po politycznych czystkach - Żydzi+opozycja+przeciwnicy polityczni do obozów) i tak przewyższyła liczbę z 1925 roku o około 7 milionów obywateli.