Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Fakt, jeden z lepszych filmow grozy, jaki
nogladalam w ostatnim czasie. Kilka scen naprawde mnie przerazilo, jak ta, w ktorej kipiacy
dabrocia psychog ginie za sprawa szerszeni, swojej najwiekszej fobii. Jednak zarzuty o
powtarzalnosc, schematycznosc sa jak najbardziej na miejscu. Z tym ze dlaczego
wspolczesni rezyserzy maja nie siegac po sprawdzone i nparwde ciekawe tematy?
Christian Alvart przedstawil nam swoja wizje piekla i wyszlo mu to calkiem niezle.
Renée Zellweger w roli glownej nie sprawdzila sie najlepiej. Zgadzam sie w zupelnosci z
Goskos1 ze aktorka zwyczajnie do tej roli nie pasuje.Stworzyla postac niespojna.
Denerwowal mnie jej slodki glosik i rozedrgana mimika. Cieszy jednak ze Rene walcz z
zaszufladkowaniem jej jako Ciepla Kluche Bridget Jones.