Myslę,że eżyserowi nie chodziło o stworzenie historii o przerażającej dziewczynce,ktora okazuje się
wcieleniem zła.Film na początku jest bardzo interesujący, w środku zwątpiłam że warto kontynuować oglądanie
tego filmu,jednak trzeba wytrwać do konca aby zrozumiec sens powstania filmu.
Wydaję mi się,że ta dziewczynka symbolizowała lęk.
Tu nie chodzi o to czy istnieje Bog czy Szatan czy o paramormalne zdolnosci dziewczynki.
Każdy ma jakąś słabość,fobie,obawę przed czymś i jezeli nie potrafimy sobie z tym poradzić
to nas zabije.
Ostatnia scena z Zellweger,która mowi "juz sie nie boje" jest tu kluczowa!
Pokonała swój stach przed dziewczynką,która ta w jej przypadku symbolizowała
niekochająca ją matke,która ja zaniedbywała i bardzo nie chciała sie nia stać, a wiara w
siebie może czynić cuda i pozwoli wygrać walkę z największym złem.
Taka jest moja opinia.