PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=318437}

Przypadek 39

Case 39
6,6 73 093
oceny
6,6 10 1 73093
5,4 5
ocen krytyków
Przypadek 39
powrót do forum filmu Przypadek 39

Własna interpretacja

ocenił(a) film na 7

Wiem że stereotypy ograniczają umysł, ale trzeba przyznać że Emily jest taką typową
moralistką, ponieważ istnieją dla niej jedynie dwa typy ludzi: skrajnie dobrzy i skrajnie źli,
zależnie od tego jak (według jej mniemania) traktują niewinne dzieci. Taką ocenę wystawia
bardzo szybko, co można zauważyć w scenie gdy ogląda zdjęcie Lilith, zadaje do siebie
pytanie: "co oni ci robią?". Ludzi których umieszcza na "liście złych" traktuje bez
szacunku, bez empatii i najchętniej by się ich pozbyła. Najlepsze jest to że jest kobietą
która uważa się za taką.. miłą, cnotliwą, ze złotym sercem, co podkreśla jej głosik.
Świetnie dobrana bohaterka, ponieważ wyglądem i głosem dobrze zgrywa się z
osobowością postaci. Z facetem nie chce się angażować, bo to utwierdza ją w przekonaniu
że jest taka, jaką sama się widzi czyli delikatna, głęboka. Ale jej prawdziwy charakter
wychodzi dopiero gdy okazuje się że Lilith nie jest tak słodka jak jej się zdawało. I co robi?
Mogła zrobić to, co zrobiłaby jej własna wizja siebie, a nawet lepiej, to co doradziła jej
koleżanka z pracy: "rób to co sama proponujesz innym rodzicom", ale nie! Ona zamiast
porozmawiać z dzieckiem, zamiast spróbować zrozumieć co chce osiągnąć, jaki ma cel (w
końcu jest tylko niewinnym dzieckiem), to ona woli spisać ją na straty. I Żeby sama mogła
uniknąć trafienia na listę "złych" zaczyna postrzegać jej rodziców jako tych o dobrym
sercu. Bo prawda jest taka że dobro i zło jest względne ;) I tylko tak mogła ochronić własne
ego, poddać się strachowi i zniszczyć coś czego nie rozumie i się boi.
Teraz Lilith, miała z 12-14 lat, a rodzice mówili że mieli z nią problemy około 10 lat, źle
sypiała od 3mieś. co również źle oddziałuje na psychikę do tego nie pamiętam żeby
atakowała jeśli nie została sprowokowana.. A nawet sama starała się dla Emily i w którymś
momencie powiedziała: "chce być tylko kochana", jednak każdemu kiedyś kończy się
cierpliwość.
Dlatego końcówka filmu, reakcje nowej mamusi na zachowania bohaterki robią się wręcz
śmieszne, ekspertka od wychowania zamykająca się w pokoju przed dzieckiem które tak
na prawdę do tej pory jej nawet nie zagroziło, nie mówiąc już o wyrządzeniu krzywdy ;)
Jeśli odjąć wszystkie fantastyczne sceny, to przy mojej interpretacji zostaje hipokrytka
adoptująca patologiczne dziecko, która sobie z nim nie radzi i o wszystko obwinia ;)
Ew. hipokrytka adoptująca X-man'a :D

ocenił(a) film na 5
Zakerr

Okej, niektóre z tych daleko idących wniosków są w jakimś stopniu słuszne. Chociaż trzeba też zwrócić uwagę, że Emily traktuje też ludzi w taki sposób w jaki oni traktują ją (patrz pierwsza rozmowa z rodzicami Lilith). Z drugiej strony jej profesja narzuca na nią taki, a nie inny sposób myślenia. Jako pracownik opieki społecznej z góry zakłada, że rodzina, która potrzebuje jej interwencji nie jest niewinna. Poza tym już pierwsza rozmowa z rodzicami Lilth nie pozostawia wątpliwości, że coś w tym miejscu się dzieje. Że co? Mam nieodparte wrażenie, że przerysowujesz to wszystko. Po pierwsze szukasz jakiegoś ósmego dna i przesłania (błagam to horror raczej z półki dobrej rozrywki niż ukrytego sensu). Po co ma próbować z nim rozmawiać, skoro sens jej działania jest prosty i logiczny. Zabija, aby zniszczyć dobro. Z drugiej strony, paradoksalnie, dobro to pozwala jej istnieć.
Odnośnie filmu to całkiem zgrabny początek, aż do momentu sceny z szerszeniami, przez którą zgubiłam gdzieś całą przyjemność oglądania. Po co? Było milion lepszych rozwiązań- ale nie, lepiej pójść w jakieś fantastyczne, idiotyczne rozwiązania.

ocenił(a) film na 7
maggd

Nigdy nie pisałem że ten film ma ukryty sens, po prostu mnie zaciekawił i opisałem swoją interpretacje ;) Zważ że nikomu tego nie narzucam, to moja własna opinia ;) Chociaż możliwe że momentami faktycznie przesadziłem.. Jednak zostaje przy swojej opinii, że Emily ocenia ludzi bardzo szybko, to też wpasowuje się do sposobu myślenia "dziecko skrzywdzone, rodzice źli", brakuje jej wczucia w drugą osobę. Ale to, do czego zmierzałem cały czas to to że właśnie przez ten brak empatii tak łatwo skreśliła Lilith. I później zacząłem opisywać Lilith, ponieważ powód "zniszczyć dobro" jest bezsensu ;) "Dobro" jest strasznie względne, już lepiej pasuje wytłumaczenie że "karmi się cierpieniem Emily". Ja ją tak przelotowo porównałem do postaci Dexter Morgan, z serialu Dexter. Ten jako dzieciak zabijał małe zwierzątka (socjopata), a jednak znalazła się osoba która starała się zrozumieć jego naturę, pomóc mu ją kontrolować. I tutaj wracam do rodziców Lilith, dziecko z 14lat, a Ci od 10lat utrzymują z nią kruchy kontakt, plus przez 3miesiące nie pozwalają jej zasnąć.. Pomyśl jak to wpływa na psychikę małego dziecka. I to samo było z Emily, ekspertka od wychowania która nie radzi sobie i nie rozmawia z dzieckiem, ironia ;) A co jeśli moc Lilith tak na prawdę miała pomagać ludziom, ale po prostu trafiła w złe towarzystwo? To jest właśnie niesamowite, jak zwykły Thriller może czasami zachęcić do myślenia ;) A to z postrzeganiem rodziców Lilith chodziło mi o to że gdy zaczęła się zachowywać niegrzecznie, żeby sobie to usprawiedliwić zmieniła swój sposób postrzegania dobra i zła, tak że i ona i małżeństwo wydawali się wybawicielami ludzkości. Od Twojego "rozumienia" różni się tym, że musiałaby zaakceptować siebie jako złą osobę, a ja uważam że nie mogła znieść myśli że ona, miła, cnotliwa, ze złotym sercem mogłaby stać się zła ;)

Zakerr

lekkie sprostowanie co do Twojej wypowiedzi, bo wydaje mi się, że nie oglądałeś filmu zbyt dokładnie.
Po pierwsze - Lillith miała 10 lat, kilka razy było wspominane, że dziwne rzeczy działy się od kiedy się urodziła, ojciec raz powiedział słowa "mieszkałem z nią przez 10 lat", to się rozumie samo przez sie.
Po drugie - to nie oni nie pozwalali jej zasnąć przez 3 miesiące i nie było powiedziane, że od 3 miesięcy źle spała. Było mówione, że dziewczynka mało śpi, że od 3 miesięcy każdej nocy sprawdzali i nigdy nie spała (może dopiero 3 miesiące wcześniej wpadli na to, że mogliby ją unieszkodliwić przez sen), że dopiero tej nocy kiedy wsadzili ją do kuchenki zasnęła po raz pierwszy, co też było jasno przedstawione, że zrobiła to specjalnie bo wiedziała, że ta babka ją uratuje.
Po trzecie - nie atakowała jeśli nie została sprowokowana? A rodzeństwo jej rodziców, które zaczęło ginąć po kolei, gdy tylko mała się urodziła, no raczej nikt nie prowokował małego dziecka, jej rodzice raczej też jej nie prowokowali, koleś od szerszeni, koleś zagryziony przez psa (nie mam pamięci do imion), nie widziałam tam żadnej prowokacji z ich strony.
Po czwarte - tekst "chcę być tylko kochana" była manipulacją, próbą namieszania Emily w głowie, że jak to taka mała bezbronna dziewczynka, która pragnie tylko miłości mogłaby być niebezpieczna.
Po piąte - "Dlatego końcówka filmu, reakcje nowej mamusi na zachowania bohaterki robią się wręcz
śmieszne, ekspertka od wychowania zamykająca się w pokoju przed dzieckiem które tak
na prawdę do tej pory jej nawet nie zagroziło, nie mówiąc już o wyrządzeniu krzywdy" -
a więc nikt z nas nie powinien bać się groźny morderców, gwałcicieli itp. bo przecież dotąd nawet nam nie zagrozili, ani nas nie skrzywdzili? Z tego co zauważyłam, ta nowa mamuśka zaczęła tak się zachowywać, gdy zrozumiała, że Lillith miała związek z tym, że ten dzieciak zabił rodziców, gdy zobaczyła, że nie jest ona tylko małą niewinną dziewczynką. Ciekawe jak Ty byś się zachowywał, gdybyś odkrył, że masz żądnego krwi potwora za ścianą :)

Zakerr

ja mam wrażenie że ty chyba inny film oglądałeś. zawsze mnie rozbraja jak ludzie proste filmy interpretują na miliard karkołomnych sposobów o których sam reżyser zapewne nawet nie pomyślał, ale ty to już przeszedłeś wszystko. A wystarczy poznać zasadę brzytwy Ockhama "... fakty tłumaczyć jak najprościej". Reasumujmy. Film opowiada o demonie wcielonym w małą dziewczynkę, który sieje niezłe spustoszenie w środowisku w którym się znajdzie. I tyle. Tu masz konkretnie przedstawionych bohaterów pozytywnych i bohaterkę negatywną, tu nawet nie ma miejsca na żadne filozofowanie, tu jest wszystko podane na tacy, po obejrzeniu filmu dokładnie wiesz kto był dobry a kto zły, praktycznie tak samo jak w czterech pancernych.

Skupiłeś się na "złej" Rene Zellweger bo co? Bo nie przytula małego demonka który zabija wszystkich do okoła oprócz swojego aktualnego żywiciela? Bo nie stara się go "zrozumieć" podczas gdy wyraźnie widać że ta słodka dziewczynka to jedynie maska prawdziwej Lilith? Że zamyka się w pokoju przed tym czymś co przed chwilą ujawniło swoją prawdziwą postać wcześniej zostawiając stosy trupów? I z teg powodu jest hipokrytką? Stary, serio ty chyba jakiś inny film oglądałeś.

A nawet jeżeli Rene nie potrafi wcielić w życie tego co radzi to co z tego? Cytując klasyka "A czy drogowskaz musi pójść do miasta?" Widać wyraźnie że jest sumiennym pracownikiem, przejmującym się losem swoich podopiecznych, i nawet jeżeli prywatnie nie nadaje się na rodzica to co z tego. Czy ona w którymś momencie nazwała siebie idealną matką? Bo raczej przez cały film przewija się motyw że się do tego nie nadaje, a mimo wszystko stara się tym dzieciakom pomagać.

maggd

jakie fantastyczne, idiotyczne rozwiązania? przecież te szerszenie były jedynie w jego głowie - tzn w świadomości. one nie istniały fizycznie, to było wiadomo już od chwili kiedy Lilith zapytała go czego się boi. natomiast w szamotaninie ze swoimi lękami skręcił sobie kark. i uważam to za o wiele lepsze rozwiązanie niż jakieś inteligentne przedmioty jak w "oszukać przeznaczenie"

ocenił(a) film na 5
Zakerr

Aha. Jeszcze jedno- rodziców Lilith nie zaczyna postrzegać jako "ludzi o dobrym sercu", tylko w miarę rozwoju zaczyna ROZUMIEĆ motywy ich działania. Rozumie, ale przecież nie oczyszcza ich z wszelkich zarzutów.

Zakerr

Ja osobiście nie zuważyłam, żeby Emili była aż takim hipokrytom. Owszem ocenia ludzi dość szybko, ale zauważ, że na tym właśnie polega jej zwód. Ona musi być w stanie po jednym spotkaniu określić czy osoby, z którymi rozmawia mają problemy, czy nie, do tego jest idealistką. Praktycznie zawsze to jak zachowywała się Lilith świadczy o przemocy dorosłych wobec dziecka. Wizyta, w czasie której rodzice zachowywali się co najmniej dziwnie, tylko potwierdział jej przypuszczenia. Dziewczynka była zła. Po prostu zła. Moim zdaniem jednym z największych ignorancji współcześnie jest niedopuszczanie myśli, że istnieje zło. Czyste i prawdziwe. Tak bardzo chcemy podkreślić istnienie szarości, że zapominamy, że istnieje też czerń i biel, bo bez nich szarości nie mają sensu, nie da się ich zefiniować.
A doprowadzenie 10 letniego chłopca do zamordowania własnych rodziców jest złem bezwzględnym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones