Wreszcie horror który wywołał u mnie napięcie. Dobrze poprowadzona fabuła i świetna rola
Zellweger do której mam słabośc . Poza tym b. dobra rola Jodelle Ferland.
Na pewno można się do czegoś przyczepic ale jak na horror w którym to gatunku jest masa gniotów
i śmiesznych a nie strasznych scen - ten film się wyróżnia.
Widzę na forum zblazowanych widzów którzy narzekają na tematykę zawartą w filmie i zarzucają iż
jest wtórna. Otóż cała sztuka w tym by tak odgrzac kotleta by ponownie smakował :-)
UWAGA !!
SPOILER
SPOILER
SPOILER
Dodam jeszcze tylko tyle iż nie oceniłem na 7 albowiem końcówka filmu jest wg mnie schematyczna i preferuję nieco inne zakończenia w horrorach. Wolę złe zakończenia bo jak ma przerażac to do samego końca. Poza tym ten silny demon nie poradził sobie z gł. bohaterką z powodu że przestała się go bac a więc akcentuje się tutaj siłę ducha człowieka - średnio mi się to jednak podoba. Wówczas widz wychodzi z kina totalnie pozamiatany ( jeżeli oczywiście wcześniej film już mu się podobał ).
Wyżej oceniam jednak film Sierota jeżeli chodzi o całośc fabuły i jeżeli chodzi o "niegrzeczne" dziewczynki. Tamten film to może nie jest typowy horror ale ma kilka zbiezności z tym filmem. ps. zdecydowanie najbardziej "ryjąca łeb" scena to scena z piekarnikiem i wybite zęby ojca dziewczynki :-)
Tak, zakończenie uważam za spaprane na całej linii. Film mało straszny, można powiedzieć, że wcale. Chyba tylko Bradley'owi należą się oklaski. Jak w ogóle coś takiego można było nazwać horrorem? To mi już bardziej podchodzi pod thriller. No bo w jakim normalnym horrorze głównej bohaterce udaję się przeżyć i wyjść cało z opresji?