Film nie jest sztampowy. Poza tym ma fajny klimat. Takie skrzyżowanie serialu MASH (po
wypraniu go z humoru) z Przystankiem Alaska.
Tam gdzie nie ma normalnego dnia i normalnej nocy nic nie jest normalne, a co dopiero
armia, która sama w sobie jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem.