chyba coś mi umknęło, bo nadal nie wiem kim był ten więziony, którego nie zabił
Weszłam w komentarze, żeby się tego dowiedzieć bo albo czegoś nie wyłapałam, albo zwyczajnie nie wyjaśnili...
Uwieziony z konca filmu nie jest tym samym, ktorego Toby znalazl na poczatku.
Ex sedzia uzywa swojej pozycji i wyszukuje mlodych imigranatow, ktorzy przypominaja mu Raviego (z historii o ojcu) i msci sie na nich uzywajac ich jako substytutu Raviego.
A ja zrozumiałam, że to był ten chłopczyk z zdjęcia na końcu. Facet z końca to ten sam co z początku. Pozostała trójkę zabił. Tylko tego pierwszego zachował przy życiu.
Ten uwolniony więzień był po prostu "dowodem rzeczowym". Gdyby tam go nie było, to ex-sędzia wywinąłby się z całej sprawy. A sam uwięziony był po prostu kolejnym jednym z wielu.
To był chyba kochśś ojca przez którego zabila się matka Hektora. Jak rozmawiał z tym ostatnim homoseksualistą to przerwana została historia co stało się z tym chłopcem, ktory uwiodl ojca. Najprawdopodobniej planował opowiedzieć, że więzi go od tamtej pory i znęca się nad nim codziennie.
Niemożliwe żeby to był kochaś ojca. Przecież musiałby być on starszy od tego sędziego. Ta historia działa się lata temu. To był po prostu kolejny chłopak więziony przez Blacka, nie było z nim większej historii.
No nie. Mówił, że mlody niepelnoletni chłopaczek zakręcił się koło ojca. A Hector był już wtedy dorosłym mężczyzną. Tak przynajmniej zapamiętałam.
Przecież ta historia miała miejsce jak ten miał 10 lat, czyli z 50 lat wcześniej
On sie przeprowadził do innego domu bo tamten wystawił na sprzedaż. Chłopak z końca filmu został uratowany przez Jaya i to była jakaś otsyoadowa osoba która tam była uwoesniona. Tamci wszystcy zostali zabici i spalenie.udzie jak wy oglądacie?
To nie był nikt konkretny. Po prostu kolejna ofiara. Nie rozumiem czemu ludzie w komentarzach szukają na siłę jakiegoś powiązania.