przesadzone zakończenie ?? raczej samo życie, niestety.
przecież i u nas kilka lat temu dziewczyna odebrała sobie życie po tym jak "koledzy" zdjęli jej spodnie i na oczach klasy udawali, że gwałcą. myślę, że jeszcze mało wiesz i pewnie żadna przemoc cię nie dotknęła, z drugiej strony każdy chciał by wierzyć, że "takie rzeczy to tylko w filmach". ale właśnie po to są takie filmy - żeby coś nam uświadomić.

Tylko żarty?
Widzę, że nie zadałaś sobie trudu zrozumienia tragedii Sary i nie pochyliłaś się nad jej wewnętrznymi rozterkami.
Z punktu widzenia otoczenia to mogły być żarty ale osoba nimi dotknięta odebrała je jako odarcie z godności, wyśmianie, poniżenie - tej delikatnej, mądrej i prawej dziewczynie dokuczono w sposób perfidny i chamski. Skoro sami szkolni oprawcy tuż po zdarzeniu nabrali refleksji i każdy z nich wewnątrz własnego sumienia przerabiał tę sytuację po wielokroć, dręczyły go wyrzuty sumienia to nic dziwnego, że Sara jako obiekt drwin w poczuciu osamotnienia i zniszczenia mogła posunąć się do tak strasznego kroku.
Smutne, że martwi Cię słaba psychika dziewczyny mnie martwi znieczulica rodziców i okrucieństwo rówieśników - kryzys humanizmu.