Jedyne co nie jest dla mnie do końca jasne , to zachowanie brata Sary po jej samobójstwie.
Myślałam że biegnie po pomoc , a on po prostu poszedł do szkoły.
Chyba nie wiedział co się stało , albo jak ma zareagować , ogólnie jak na swój wiek zachowywał się trochę dziwnie , a brak rodziców i wychowywanie przez siostrę powinno dać raczej inny efekt.
Filmu nie mogę zaliczyć do swoich ulubionych , mimo to wywarł na mnie jakies wrażenie , ciężko się to oglądało , szczególnie scenę udawanego gwałtu i ostatnie 10 minut - i chyba tylko to mogę zaliczyć do scen dzięki którym będę pamiętała o tym filmie.
Tym bardziej wszytsko było przerażające , że film jest oparty na faktach , pamiętam całą to historię , kiedy działo się to w Polsce.
Nie mogę dać wysokiej oceny , bo w porównaniu do innych filmów , ten wypada słabo.
Ale to dobrze , że powstają takie filmy , które ukazują konsekwencję złych działań.
Czy mogłaby Pani usunąć albo edytować swój post? Film leci dziś na TVP Kultura, chciałam go obejrzeć, ale wystarczył "rzut oka" na forum i już mi się odechciało... Nawet nie musiałam specjalnie wejść w Pani post.... nie wystarczy przeprosić i się uśmiechnąć.
dołączam do grona poszkodowanych...
mam nadzieję, że już nikomu, kto szuka recenzji na temat tego filmu, się to nie przydarzy.
Właśnie miałam wyklnąć założycielkę tematu. Film oglądałam co prawda, ale ostatnio też miałam nieszczęście natknąć się na temat zdradzający zakończenie filmu. Cholernie się wkurzyłam i odechciało mi się oglądania. Po co skoro wszystko już wiesz, ech.
Do dzisiaj byłem przekonany, że komentarze umiejscowione są pod recenzjami. Wydawało mi się także logicznym, że na stronie danego filmu ludzie poruszają kwestie zawarte w tymże filmie. Jak widać wciąż się uczę.
Niestety chyba się nie da edytować postów... Więc na przyszłość proszę być bardziej ostrożnym przy pisaniu postów!!! Chciałam zobaczyć opis filmu i ocenę, a tu ordynarny spoiler w pierwszym wątku komentarzy. Wrrrrrr.
Zobaczyłam w poście o samobójstwie, ale film i tak obejrzałam. I weszłam po zakończeniu sprawdzić co ludzie o bracie napisali. Moim zdaniem odnosi się to do sceny kiedy pokazywała mu co zrobić, gdy będzie mu przykro. Gdy wychodził przeprosiła go za to, że może być mu przykro.
A sam film też przypomniał mi nadmorską historię sprzed kilku lat. Jest w nim tyle nawiązań do tej całej sprawy, że aż się zastanawiam czy to możliwe, żeby wieści doszły aż do Danii..
Myslisz ze ten przypadek byl tylko jeden i w Polsce?... sadze ze jest tego sporo i bez znaczenia jaki rejon swiata... mlodziez jest okrutna, a najgorsze jest to, ze sie z tym samemu zostaje...
Wiem, że nie był jeden i nie tylko w Polsce, ale po protu wiele faktów się zgadza. I nie tylko młodzież jest okrutna, bo w każdym wieku można spotkać jakichś drani, taki jest świat..
hahahah:) w takich sytuacjach postuluję o wprowadzenie opcji "lubię to" przy komentarzach!
hm, polubienie postu "bo coś sobie jeszcze zrobi" i nazwanie tego śmiesznym? co za ludzie.. zastanówcie się. (a już zwłaszcza po takim filmie)
Nie sądze żeby mój krótki spojler który widać o samobójstwie Sary mógł zepsuć wam cały wieczór tak jak piszecie, myślę ze trochę przesadzacie , no ale jak jest okazja żeby się do czegoś przyczepić to nie można odpuścić, prawda ? :)
Gdyby dało się edytować odpowiedz i oznaczyć jako spojler zrobiłabym to od razu po swojej pomyłce , ale się nie da a ja czasu dla was nie cofnę.
To jest tylko film ludzie , tylko film...
Nie przesadzajcie za bardzo z czepianiem się Madeleine.... po samym opisie filmu można wywnioskować jaki będzie koniec i tu nie ma nic zaskakującego.
W tego rodzaju filmach należy skupić sie na emocjach bohaterów..... no i tu rozczarowanie. Zgadzam się z Madeleine, że filmów o tej tematyce powstało już troche i ten przy innych wypada słabiutko... (chociażby w zestawieniu z Salą samobójców)
Może tylko film, ale zepsułaś niejednej osobie przyjemność jego oglądania...
Jak się nie da edytować to po prostu go usuń!
Zgadzam się, że powinna być informacja, że ten post to całkowity spoiler treści filmu. Też bym się wk.urzyła gdybym najpierw ten post przeczytała, a potem oglądała film.
Mnie kompletnie nie dziwi zachowanie brata, on pobiegł do szkoły i tam zapewne ogłosił co się stało. A gdzie miał biec ? Do kompletnie nimi niezainteresowanych rodziców ? Do matki i ojca, których nigdy nie było ? Biegł tam, gdzie byli ludzie, których znał, czyli do szkoły.
A mnie ta scena nie zdziwiła.
Po pierwsze ze względu na mentalność skandynawów - oni troszkę inaczej reagują niż cała reszta świata i wcale nie zdziwiłabym się jakby później okazało się, że wcale nikomu nie powiedział, posiedział w szkole a później poszedł na policję.
A ponadto - w skandynawskich, a duńskich filmach w szczególności zakończenia są takie żeby zostawić widza z tematem do przemyślenia, nie pokazują rozwiązania - i jak widać skutecznie, bo siedzimy tutaj i debatujemy czemu co i jak....
Jak dla mnie mocny film. Razem z nami oglądał go 16 letni chłopak - widziałam, że nim to wstrząsnęło... i myslę, że bardzo dobrze.
Dla mnie zakończenie filmu nie pozostawiało żadnych niedomówień. Chłopak poszedł do szkoły i zgłosił to co zobaczył. Bo gdzie miał pójść ? Do wiecznie nieobecnych, zapracowanych rodziców ? Ewidentnie pokazali, że szkoła to było JEDYNE miejsce, do którego mógł pójść żeby móc komuś to opowiedzieć. Niestety.
Zgadzam się, że na pewno nie miał komu tego powiedzieć... dla mnie scena która daje do myślenia to to, że otarł łzy i wszedł dziarsko do szkoły.
Może oceniam tą scenę na postawie tego co widziałam/ wiem/ znam z Norwegii i dlatego wcale nie jestem przekonana co do wizji, że poszedł do nauczycielki i powiedział co się stało. Prędzej spodziewałabym się po takim dziecku pójścia na policję.
Skandynawowie wiedzą co robią serwując takie właśnie zakończenia - robimy dokładnie to o co chodziło autorowi - dyskutujemy, myślimy i spotykają się nasze poglądy. Zostawił nas też z tym, że nie wiemy jak winowajcy zareagowali na tą sytuację... i każda nasza wersja będzie dobra - bo każda z nich mogłaby się zdarzyć.