Bardzo przyjemne kino familijne. Dodatkowo w filmie występuje moja ulubiona rasa psów - beagle ;].

Mimo wszystko jednak sequel jest lepszy. Historia jest ciekawa, ale przedstawiona marnie. Dale Rosenbloom najwyraźniej nie potrafił utrzymać zbytnio ekipy i aktorów w kupie. Michael Moriarty dał jednak z siebie ile mógł, a Scott Wilson pokazał, na czym polega dobre aktorstwo. To jego postać - Judd Travers -...

Jeden z ostatnich dobrych filmów familijnych.

że aż łezka w oku kręci. ;-( Jedyne normalne filmy to familijne, reszta jest o zwyrodnialcach, frustratach albo szajbusach.

"Gdzie ci ludzieeeeee?
prawdziwi tacyyy
Orły, sokoły, herosy!?
(...)
Gdzie umysły epokowe,
protoplaści czynów większych niż
pokątne, zarobkowe kombinacje
tuż przed pierwszym."

Wszystko fajnie tylko nie ma gdzie obejrzec i skąd pobrac. :/

Bardzo spodobał mi się ten film jak i "Psy i koty" gdyż gra w nim pies rasy beagle. Sama mam takiego psa i wiem że zobaczenie takiego pieska to żadkość. Bardzo podoba mi się ten film choć są w nim naprawdę smutne momenty. Nie polecam go małym dzieciom gdyż nie powinny patrzeć na to jak stary właściciel rani małego...

Kazde dziecko powinno obejrzec. A nie tylko dzieciom sie spodoba :)