Jeśli ktoś lubi wolne, ale klimatyczne i solidnie zrobione kino, to naprawdę polecam. Upał, pot leje się bohaterom z czoła, w trawie brzęczą owady, a rozgrywka toczy się między trzema mężczyznami - dziedzicem ziemskim, nowym mafijnym bossem i policjantem. Tylko jeden może wygrać i naprawdę niemal do ostatniej chwili trudno stwierdzić który. Choć fabuła toczy się wolno, napięcie wciąż pulsuje pod skórą. Kilka scen makabry przemieszanej z humorem, niemal wyjętych z filmów Tarantino czy braci Coen.
Według mnie ten film nawet nie był tak powolny. Miał swój klimat. Mnie wciągnął, nie nudził.
Pełna zgoda. A do tego nienaganna forma, te jazdy, trudno dostrzegalne, kamery od planu ogólnego ku zbliżeniu aż wybrzmi dialog adwersarzy. Kawał kina jak mawiał nieboszczyk Dziewoński.