PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8975}

Psychopata

Copycat
7,1 18 634
oceny
7,1 10 1 18634
5,5 4
oceny krytyków
Psychopata
powrót do forum filmu Psychopata

Pewien nadmiar bezsensownego efekciarstwa: choćby owe mrówki w łóżku (czy wtedy drzwi apartamentu nie były chwilowo pilnowane?).
Historia przewidywalna. Jeśli policjantka wkłada kamizelkę kuloodporną oraz zabiera nie jeden lecz dwa pistolety - to z góry wiadomo, że się uratuje.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Nie wiadomo, bo może morderca sobie umyśli celować w głowę i wtedy kamizelka nie pomoże ...

ocenił(a) film na 5
snake_plissken84

Mówisz o realu czy też o fabule filmu klasy B (albo niższej)?

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Mam rozumieć że Twoim zdaniem "Psychopata" jest filmem klasy B?

ocenił(a) film na 5
snake_plissken84

Tak właśnie uważam.
Samo określenie "film klasy B" wcale NIE musi brzmieć bardzo pejoratywnie. Ono po prostu oznacza, że dany obraz NIE jest:
- ani wybitnym (np. awangardowym) dziełem sztuki,
- ani pozycją przełomową w historii kinematografii,
- ani nawet superprzebojem kasowym jednego sezonu.
Tylko tyle.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Dla mnie filmy klasy B oznacza film klasy B, czyli niskobudżetową,tandetną produkcję, trafiającą od razu na video. Po co mieszać pojęcia i robić film klasy B z filmu, który po prostu nim nie jest? Przykładowo takie "Wrota niebios" nie są ani wybitne, ani przełomowe, ani superprzebojem kasowym, ale nie nazwę ich filmem klasy B tylko dlatego, że nie spełniają tych powyższych warunków.

ocenił(a) film na 5
snake_plissken84

Cóż, nie ma tutaj pełnej jasności. Gdy bowiem wejdziemy w Wikipedię, to w jednym miejscu znajdziemy taką oto definicję:
"Filmy klasy B – tanie, amatorskie produkcje, kręcone (najczęściej) przez początkujących reżyserów. W obecnych czasach […] obrazy tego typu trafiają zazwyczaj jedynie na płyty DVD […] to komedie i horrory lub komedio-horrory, pełne niewybrednego humoru czy scen przemocy […] Aktorzy grający w tego typu produkcjach to amatorzy, czasem bez szkoły aktorskiej" (jak gdyby amatorem pozostawał ktoś, kto szkołę aktorską skończył – dopisek złośliwy mój).
Czyli w sumie coś bardzo blisko Twojego pojmowania spraw.

Jednak w innym miejscu czytamy:
"Filmy klasy B mają zwykle przeciętny scenariusz i aktorów, ale są w większości zrobione kompetentnie. Podobnie jest z filmami klasy C."
Ta definicja zatem dopuszcza myśl, że ową Klasą B (a nawet C) są po prostu obrazy czysto komercyjne, realizowane wprawdzie bez większych ambicji artystycznych, nie przełomowe, lecz często przedstawiające sobą całkiem sprawne rzemiosło reżyserskie.

Ja optuję za definicją drugą, bowiem wedle tej pierwszej cała reszta alfabetu łacińskiego, poza dwoma pierwszymi literami, staje się bezużyteczna. No i definicja pierwsza ośmiela się dzielić całe kino na a) dobre i b) złe. Tymczasem mało co w sztuce jest zero-jedynkowe, czarno-białe. Odcienie szarości też są potrzebne.

-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------

W Wiki znajdzie się też wzmiankę o filmach… klasy Z. To znaczy najgorszych spośród złych, które czasami są wymieniane w leksykonach i rankingach najgorszych filmów w historii świata (vide osławiony "Plan 9 z kosmosu" ('Plan 9 from Outer Space') w reżyserii Eda Woodsa – tak słaby, że podobno przebił swym poziomem najniższe dno den i poniżej tego dna wyłonił się u powały jako swego rodzaju arcydzieło à rebours). To dopiero filmy klasy Z są całkowitą amatorszczyzną i powstają za bardzo małe pieniądze, w oparciu o słabo napisane scenariusze, mają też kiepskie oświetlenie, beznadziejny montaż i cały szereg elementarnych błędów warsztatowych.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

A to o tej drugiej definicji to nie wiedziałem. Jeśli tak to masz rację. Chociaż Ja zawsze myślałem że kryterium klasyfikacji filmów na B, C itp. zależne jest od budżetu.

ocenił(a) film na 5
snake_plissken84

"kryterium klasyfikacji filmów na B, C itp. zależne jest od budżetu"

Nie da się zaprzeczyć, że budżet ma znaczenie! Na przykład, możemy zachować spory sceptycyzm wobec wartości artystycznej "Avatara", ale akurat tej produkcji do działu Klasa B - zdecydowanie nie wrzucimy.

Lecz nie sam budżet. Bo z pewnością znalazło by się w historii kina kilka filmów rozegranych w większości w czterech ścianach, głównie dialogowanych w cztery oczy, z udziałem aktorów nienajwyżej opłacanych - a mimo filmów to nie zasługujących na wzgardliwe potraktowanie.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Faktycznie, zapomniałem o np "Wściekłych psach" czy "Złym poruczniku". Z pewnością do klasy B tych filmów zaliczyć nie można, pomimo małego budżetu.

ocenił(a) film na 5
snake_plissken84

Może zatem nie silmy się na precyzję w klasyfikowaniu filmów na kategorie oznaczone literami. Kryteria takiej klasyfikacji nieuchronnie okażą się subiektywne.

Z rozdętym budżetem można zrobić parę naprawdę dobrych rzeczy:
- zapłacić "lekarzom scenariuszy" by raz jeszcze przepracowali słabsze dialogi oraz wszelkie cienkości zawarte w fabule,
- zatrudnić lepszego reżysera i droższych aktorów,
- wprowadzić większą liczbę kamer na plan,
- załatwić fajniejsze plenery,
- zatrudnić większą liczbę statystów albo
- dofinansować postprodukcję & efekty komputerowe (które ostatnio skutecznie zastępują te dawne tysiące statystów w scenach masowych)...

A jednak nie ma tu żadnego automatyzmu. Takie porównanie:
- Terminator (pierwszy): budżet 6,4 mln USD
- Terminator 2: budżet 102 mln USD
- Terminator 3: budżet 200 mln USD
- Terminator 4 (bez Arniego): budżet 200 mln USD
- Terminator Genisys: budżet 155 mln USD (według FW).
Co prawda, siła nabywcza dolara - jak każdej waluty - spada wraz z upływem lat, ale sześć milionów to w dalszym ciągu dużo mniej niż dwieście milionów. I czy trójka oraz czwórka lepiej zapadną w pamięć kinomanów niż jedynka? Śmiem wątpić.

Albo filmy ze Snake'm Plisskenem:
- Ucieczka z Nowego Jorku: budżet 6 mln USD (w amerykańskich realiach - grosze)
- Ucieczka z Los Angeles: budżet 50 mln USD.
A mimo to prawie wszyscy krytycy postrzegają 'Escape from New York' jako lepszą rozrywkę.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

No zgadza się. Ucieczka z NY to dla mnie kult i film wręcz święty, zaś drugą część widziałem raz i więcej jakoś mnie nie ciągnie. Może kiedyś wrócę do niej, ale niekoniecznie.

ocenił(a) film na 7
Film_Polski

Dla mnie czy film jest klasy A, B, C czy Z dużo bardziej ma wpływ poziom filmu, a nie budżet.
Za czasów VHS za kino klasy B także uważano Robocop, Predator, Terminator, Rambo 1/2, Commando, Die Hard itp filmy. W latach 90' na ich odpowiedniki jak Speed, Prawdziwe kłamstwa, Die Hard 3, Twierdza nikt nie mówił już kino klasy B. Z pewnością teraz o tych wyżej wymienionych filmach z lat 80' też nikt nie powie, że to było kino klasy B.
Za takie prędzej można uważać jakieś dużo bardziej tandetne filmy jakich był cały wysyp.
Na przykład taki film jak "Hellrasier" 1987 to nie kino klasy B,
ale jego sequele od powiedzmy 3-8 to jak najbardziej wpisuje się w kino Klasy B czy C, a nawet Z.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones