"Ptaki" to jak wiadomo - niekwestionowany klasyk. Mistrzostwo budowania napięcia i ojciec filmów o niebezpiecznych zwierzętach(większość z nich jest niebezpiecznie śmieszna:), ale ten to co innego). W końcu udało mi się ten film w całości obejrzeć i się nie zawiodłem. Profesjonalizm reżyserii. Sceny nakręcone w taki sposób, by zostawić widza w niepokoju. A pomyśleć, że wszystko zaczyna się dość niewinnie. Kobieta z miasta postanawia zrobić perfidną niespodziankę nowo poznanemu mężczyźnie i jedzie za nim do nadmorskiego miasteczka. Od połowy filmu rozpętuje się największe piekło. Świetna tresura ptaków, sposób kręcenia już legendarny, bardzo typowy. Aktorstwo na poziomie, przekonujące. Film w niektórych scenach naprawdę trzyma w napięciu, choć niektóre efekty już się zestarzały - mimo to bardzo polubiłem ten film, bo może się wydawać - jest prosty w wymowie, a drugie dno i tak gdzieś się znajduje i podczas oglądania czujemy to. I te świetne ostatnie minuty filmu - bardzo tajemnicza końcówka, a ten widok przed domem - wyśmienicie. Polecam, proszę niezwłocznie obejrzeć!