Ja powiem tak; pamiętam go bardzo słabo za czasów gdy byłem małym kajtkiem, ale to co pamiętam, to że bałem się ptaków podczas wychodzenia na spacery z mamą. Dzisiaj już jakoś chyba nie będe bał się ptaków bo to fikcja (czy na pewno?!;])
Niby tyle osób mówiło, że film rozkręca się strasznie wolno, ja jakoś się wkręciłem na tyle że oglądało mi się bardzo przyjemnie. Muzyki prawie nie było, ale nie uważam tego za minus. Na bardzo duży plus zaliczam grę aktorską, bo wczoraj oglądałem "Dunwich Horror" i porównanie warsztatu aktorskiego to jak niebo a ziemia... Nawet mała dziewczynka zagrała świetnie w moim odczuciu.
Główna bohaterka była mmmmmmmmmmmrau:D:D atrakcyjna bardzo.
Klimat dosłownie jakby po drabinie wchodził, co pare minut o szczebel wyżej. Było pare bardzo fajnych scen, jak choćby pan w sypialni i jego oczy:) i gdy kruki (które bardzo lubie i szanuję) obległy plac zabaw przy szkole. No i oczywiście finałowy zlot ptactwa przed domkiem. Niby czekałem na wyjaśnienie takiego a nie innego zachowania ptasich agresorów, choć w pewnym momencie uznałem że tak rzeczywiście jest w sam raz.
Psychoza mimo wszystko lepsiejsza, choć nadal czuć rękę miszcza Alfreda.
9/10