Obejrzałem jakiś czas temu Psychozę i jestem dalej mega pozytywnie zaskoczony, bo zobaczyłem tam coś, co jest tym popularnym ''znakiem firmowym'' Hotchcocka czyli napięcie, uczucie niepewności i lekki strach.
Tutaj za to NIE MA NIC takiego. Nudziłem się, efekty marne, fabularnie padaka, Melanie jak pies za Brennerem kompletnie nie wiedzieć czemu. Taka niby sie wydaje sprytna manipulatorka a tu facet żadnych ruchów a ta biega za nim. Na efekty biorę poprawkę prawie 50 lat od daty produkcji więc okej.
Lipa i tyle, wierzę, żeAlfred ma jeszcze w zanadrzu rzeczy a'la Psychoza. 4/10