Kiedys może było to coś na wysokim poziomie, MOZE. Jak dla mnie film po prostu słaby. Nasuwa mi się również refleksja jak Hitchcock-a mozna nazwać mistrzem suspensu no chyba że inne jego filmy są lepsze jeśli tak to szkoda, że ten zobaczyłem jako pierwszy bo totalnie zniechęcił mnie do oglądania innych jego pozycji
To wracajcie do swoich Titaniców, chłopaków, którzy nie płaczą, poranków kojota i filmów o papieżu..
Suspect93 - tak nazywają go tzw. "znawcy kina", uznający, że jego filmy się wcale nie postarzały :) Wg. mnie to mistrzem suspensu Hitchcock mógł być w latach 60-ych, bo wówczas nie miał pretendenta do tegoż tytułu. Dziś byłoby inaczej, ale trzeba być ignorantem, by uznać film za słaby..Tu już nie chodzi nawet o gusta.Nie sięgajcie może po starsze tytuły, bo się tylko zawiedziecie :D
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale Titanic został oceniony słabo przeze mnie, widziałem wiele starszych ekranizacji i wiele z nich uważam za dobre a nawet bardzo dobre ale nie to, ale przecież dla takich jak Ty gdy ktoś kto jest znawcą powie, że coś jest fajne to przecież musi być fajne... trochę własnej opinii...
A co do chłopaków i Poranku uważam to za świetne komedie kina polskiego, nie to co powstaje teraz Kac Wawa....
No to skoro uważasz te dwie komedie za świetne to pokazujesz swój gust ;) Ja nie mówię, by zgadzać się we wszystkim, ale uznanie, że ten film jest słaby to ignorancja. Proste..
o gustach się nie dyskutuje dla każdego co innego może być śmieszne :) Słaby jak na dzisiejsza kinematografie ale jak juz wspomniałeś każdy ma swoje zdanie i już :)
Ja słyszałem, że poczucie humoru mówi o człowieku bardzo wiele :) Mnie film też się jakoś specjalnie nie podobał po tylu latach, lecz patrzę na to obiektywnie. Powinno się oceniać pod względem tego kiedy powstał i dodatkowo jak się bardzo zestarzał, a nie tylko "na dziś". To właśnie ignorancja. To tak samo jakby stare auto uznać za "dziadostwo" ponieważ jak na dzisiejsze czasy ma np. tylko 50 koni, czy brak klimatyzacji. To tylko pierwszy lepszy przykład.
I takiego auta na dzień dzisiejszy nikomu byś nie polecił ze względów oczywistych tak samo jak ja nie polecam oglądania tego filmu ludziom w dniu dzisiejszym. Poza tym staram się powiedzieć, że w tym filmie nie zachwyca nic i nie chodzi tylko o lata bo oglądałem trochę filmów z lat 50-80 i wiele z nich jest o niebo lepsze i ambitniejsze i myślę, że to tyle na zakończenie dyskusji
Filmem nie jeździsz, chodziło o przykład. Zachwycić może efekt (jak na tamte czasy oczywiście), który odnieśli realizując "pracę" ze zwierzętami. Dziś wszystko byłoby komputerowe :) No to chyba nie masz co oglądać filmów z początków kina, bo przyznasz "1" :D
Ty chyba bronisz tak tego filmu ze względu na te zwierzęta biorąc pod uwagę jak wysoko oceniłeś dokument Ocean ;) Nie wiem co bym przyznał, ciężko mi powiedzieć bez oglądania ;)
Polecam obejrzeć "Oceans", jak dla mnie to rewelacyjny dokument :) Bardzo rzadko przyznaję wysokie noty i w sumie to drugi dokument, któremu przyznałem "9", ale nie ze względu na zwierzęta, tylko realizację i wydźwięk. Bywam postrzegany jako osoba bardzo krytyczna, a i tak przyznałem obiektywnie "7" "Ptaszkom" :D
Bardzo możliwe, że obejrzę ponieważ fascynuje mnie nieodkryty świat głębi oceanu i chętnie posłucham co w filmie mają do powiedzenia na temat tego co już wiadomo :) Nie nie nie, nie obiektywnie, subiektywnie 7 ;)
Obiektywnie, bo: reszta wyżej :) Co do filmu to opisałem go w temacie przy nim na filmweb - nie ma zbyt dużo komentarza. Film jest nieco inny niż większość..
ej sory czlowieku, ty masz cos nieteges z mozgiem. to ze film jest kategorii komediowej lub romantycznej nie znaczy ze jest zly, nie ma zlych gatunkow, sa tylko zle produkcje. titanic to arcydzielo, chlopaki nie placza to rowniez arcydzielo - w gatunku komedii, a nie filmu w ogole (bo logicznie kazdy film ocenia sie wzgledem jego gatunku). hitchcocka filmy to tez arcydziela, tyle ze ptaki moze na 10 nie zasluguja, ale inne jego filmy tak. ty chyba tak stanales w jego obronie, bo to hitchcock, ten znany, ktorego trzeba uznawac, bo swiat go uznal, gratuluje.
aha a titanica i tym podobne pojechales tez tylko dlatego, ze sa uwazane za wspolczesne hity;] taki jest wydzwiek twoich glupich postow, hitchcock yeah bo jest stary, titanic bleh bo jest nowy i masy padają dla zasady xD
Titanic mnie najzwyczajniej w swiecie znudzil, ot tyle( o ile "pojechalem" z nim)..i precyzuj swoje wypowiedzi bo co autorze miales na mysli: "i tym podobne" ?
Zapraszam do ankiety o filmach Hitchcocka. Głosy można oddać na moim blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za zagłosowanie będę wdzięczny:)
Głupich nie sieją,więc dlaczego ich tak wiele na Filmweb-ie?
Gdybyście "znawcy kina" żyli w czasach premiery i obejrzeli ten film wtedy to popuścilibyście w spodnie i wybiegli z przerażeniem z sali!IA na widok każdego ptaka krzyczelibyście w wniebogłosy!
"na obecne czasy film jest po prostu słaby" ha ha.najbardziej idiotyczne stwierdzenie jakie ostatnio słyszałem.
Musze się zgodzić z tym co napisałeś bo jesteś jednym z ich przedstawicieli, gdybyś głąbie znał odrobinę ojczystego języka wiedziałbyś, że wyraziłem tutaj subiektywna ocenę a nie pogląd znawcy filmowego. No i oczywiście TY wiesz, że wtedy bałbym się jak nie wiem na widok lecącego ptaka, bez jaja.... powstają w dzisiejszych czasach horrory o znacznie lepszych efektach mimo wszystko ciężko o chwile grozy.... Jeśli dla Cb film na obecne czasy jest dobry to gratuluje widać postęp techniczny nic nie znaczy, ale może inaczej co Cie urzekło w tym filmie ? Porywająca fabuła, efekty specjalne ( których nie ma bo stary film ), czy może to, że ten film był bardzo nieprzewidywalny....
Więc radzę ci gdzie indziej wyrażać takie oceny.Ktoś nieopatrznie może tą twoją subiektywną ocenę przeczytać i nie daj Boże cię posłucha.Twoje oceny to wyłącznie twój wybór i dopóki nie wypowiadasz się,nikt ci złego słowa nie powie.Ale twoje wpisy ludzie już czytają,więc zastanów się co i o czym piszesz.Bo wtedy ludzie też zaglądają na twój profil i widzą co z ciebie za "kinoman" "Dom zły" 5/10,a "Job, czyli ostatnia szara komórka" 8/10.Filmweb to nie jest kącik filmowy w Bravogirl.Zgadzam się z "LukeInside".nie oglądaj filmów starszych niż powiedzmy 5 lat,nie będziesz zawiedziony i nie będziesz pisał bzdur.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie co jest dla ciebie takiego dobrego w filmie ptaki ? Oceniłem prawie 400 filmów, Ty wymieniłeś dwa, może spójrz na resztę moich ocen przy rożnych kategoriach filmowych i wtedy się wypowiadaj, bo gdybyś nie zauważył to film ocenia się ze względu na to jaki ma charakter a "dom zły" to nie komedia jak Job i Job dostał taka a nie inną ocenę jako KOMEDIA, a dom taka a nie inna jako SŁABY KRYMINAŁ. CHCESZ ROZMAWIAĆ O FILMACH PORÓWNUJ TE SAME GATUNKI A NIE TAKIE KTÓRE NIE MAJA NIC WSPÓLNEGO ZE SOBĄ.....
Jeszcze jedno muszę dodać czym się kierowałeś oceniając harrego "portiera" wyżej niż ekranizację najsłynniejszej polskiej epopei ?
Co jest dobrego?scenariusz,budowanie napięcia,zaskakiwanie widza czymś czego się nie spodziewał i parę innych.I to było nakręcone 50 lat temu!Bez efektów specjalnych,milionowych nakładów finansowych.
Film ocenia się pod podstawie wielu czynników,ale film to film.Nie ważne czy to komedia,kryminał czy fantastyka,albo jest albo dobry i wart 10,albo porażką i wart 1.
a ty nazywasz "Dom zły" słabym kryminałem?bozuuuu,widzisz i nie grzmisz!podoba ci się "job' gdzie zebrali ostatnie gagi,kawały z ulicy,internetu itp wymyślili jakiś scenariusz i zrobili film.
i o jakiej najsłynniejszej epopei mówisz?
No właśnie scenariusz jest słaby, babka przyjeżdża do wioski, która atakują ptaki, jakby teraz wyszło coś takiego w kinach to wszyscy by pluli i lali na taki film ale ludzie jak Ty patrzą chyba na niego przez pryzmat uznanego w świecie kina reżysera, (chyba z braku konkurencji), zaskakiwanie ? No to nie trudno cie zaskoczyć... Co do efektów nie spodziewałem się ich nawet z wiadomych przyczyn. Tak film ocenia się na podstawie rożnych czynników ale nie zestawia się ze sobą filmów skrajnie odmiennych, tylko takie które są do siebie podobne. Dla mnie dość słaby albo mocno przeciętny, film opiera się na piciu wódki, ogólnym grubiaństwie i aferze jakich wiele. Job to nie tylko kawały z ulicy, ten film to jedna wielka satyra ukazująca Polaków i ich zacofanie w wielu aspektach i to jest w tym filmie dobre i śmieszne, ukazanie polskiego chamstwa, sąsiedzkiej "miłości".
Chodziło mi o "Pana Tadeusza"
"Pan Tadeusz" jak wiele ostatnich Polskich filmów,byl zrobiony byle jak.Wzięli wspaniałą książkę,najbardziej popularnych aktorów i mysleli że to wystarczy żeby zrobić wyjątkowy film.A wyszło jak zwykle.
Napisz w dyskusjach pod "Domem złym" że film "opiera się na piciu wódki, ogólnym grubiaństwie i aferze jakich wiele". ha ha ha.Dowiesz się jeszcze parę rzeczy o sobie.
"Job" to satyra?!ha ha.to "Kac wawa","Sztos 2" i inne muszą być też.
Ile ty masz lat?
Szkoda na dyskusję z tobą.Jedno mogę ci obiecać.Pisz częściej opinie a będziesz popularny.
Gdybyś czytał książkę wiedziałbyś ze film bardzo rzetelnie ja przedstawia ale pewnie nie czytałeś w końcu nie każdy to potrafi. Po co mam tam cokolwiek pisać film jest dla mnie średni ani go nie polecam ani nie odrzucam więc nie mam po co się tam wypowiadać. Nie Kac wawa nie ale widać ty po prostu jesteś głupi i daremna jest dyskusja bo do głowy i tak nie wejdzie ci nic poza tym co już tam sobie ubzdurałeś, szkoda mi osób jak ty, które sugerują się ocena żeby wystawić swoja...
No i oczywiście Twoja ocena Drive 9/10 jak już tak zacząłeś wyliczać...
Drogi Adamie Koceba. Muszę Cię zmartwić ale w stu procentach popieram Suspecta. Film skończyłem oglądać pięć minut temu i największym suspensem dla mnie było to kiedy po wyłączeniu telewizora spojrzałem jeszcze raz na opakowanie i zobaczyłem nazwisko Hitchcock. Nerwy mi puszczały przez cały film kiedy tylko widziałem aktorstwo Panny Tippi, a scena na piętrze pod koniec filmu po prostu sprowadziła mnie do parteru. Pomijając sam fakt że została zadziobana prawie na śmierć przez kilka dziobnięć to trudność sprawiło jej samo wyjście z pomieszczenia co najmniej jakby po drugiej stronie ktoś usilnie trzymał klamkę. Jeśli się mogę czepić efektów specjalnych to owszem, jak na tamte lata nie można zbyt wiele wymagać. NO ALE NA BOGA PIES ANDALUZYJSKI WYPADA LEPIEJ W TEJ KWESTII A BYŁ KRĘCONY 40 LAT WCZEŚNIEJ! Poza tym oczekiwałem zakończenia w stylu Psychozy. A tu nic, odjeżdżają sobie tak po prostu jakby jechali na wycieczkę za miasto ... Kolejnym polem na którym film leży jest "koloryzacja". Tak jak film w czerni i bieli jeszcze jakoś się ratuje tak wersja kolorowa jest tak sztuczna jakby wszystkie zdjęcia były kręcone w domku dla lalek Barbie. No i nie rozumiem po jaką cholerę połowa zdjęć landszaftów była kręcona w studiu na makietach. Ameryka słynie z pięknych krajobrazów a tu ... kicha. Tak naprawdę jedyną realistyczną śmierć poniósł "Dan" lub "Den" - kij go wie - któremu zostały wydłubane oczy. Reszta ludzi zachowuje się sztucznie aż do zarzygania, a przecież aktorstwo filmowe nie narodziło się dzień wcześniej i można wymieniać setki filmów wyprodukowanych wcześniej niż Ptaki w których sztuka aktorska jest na niebywałym poziomie. A suspens tak jak już wcześniej powiedziałem, w tym filmie nie istnieje. No prócz zaskakującego zakończenia rodem z baśni (Odjechali, zostawiając ptaki daleko za sobą a potem żyli długo i szczęśliwie w San Francisco). Myślę że moje argumenty są na tyle przekonujące że z czystym sumieniem mogę wstawić wielkiemu mistrzowi suspensu za ten film 3/10. Jak widać mistrzowi też się czasem powinie noga. Kończąc już tą zawiłą wypowiedź. W zestawieniu wszystkich filmów Alfreda jakie oglądnąłem, ten ląduje na szarym końcu.
Nie miałem zamiaru wchodzić z tobą w polemikę.Ale mam wolną chwilę to coś napiszę.O gustach się nie dyskutuje,każdy lubi coś innego i inaczej to ocenia.Ale jeśli ktoś lubi debilne komedie typu "Kac Wawa", albo horrory typu "Megaaligator kontra megapirania" a mocno się udziela i mu się Alfred albo Steven nie podoba to jedynie co udowadnia to swój brak inteligencji.
Chcesz oceniać to rób to rzetelnie.Miej jakiś skalę czy wyznacznik.
Dajesz "Ptakom" 3/10?Spoko.
Ale jak "Poznaj moich Spartan" dajesz 5/10 to co mogę powiedzieć ?
Od Ciebie zaś "Taxi" uzyskało 7/10 a "Hobbit: Niezwykła Podróż" jedynie 5/10. W ten sposób można by się wykłócać pół dnia. Chodzi mi jedynie o obiektywne ocenienie rzemiosła operatorskiego, aktorstwa i pracy wszystkich ludzi na planie. Możliwe że film niesie ze sobą ogromną głębie i możliwość interpretacji na tysiące ciekawych sposobów, nie zaprzeczę a wręcz potwierdzę, ale jest spartolony jeśli chodzi o część techniczną i tego nie zaprzeczysz. Nie mogłem po prostu znieść w ciągu tych dwóch godzin faktu, że uczeń pierwszego roku operatorki, montażu, VFX, czy czegokolwiek nie popełniłby tylu kardynalnych błędów co popełniła ekipa tej produkcji.
ty dajesz "poznaj moich spartan" ,5
amerykańskiemu gniotowi robionemu na sile,podobnie jak nasz "KAc wawa"
przecież nie możesz powiedzieć "że uczeń pierwszego roku operatorki, montażu, VFX, czy czegokolwiek nie popełniłby tylu kardynalnych błędów co popełniła ekipa tej produkcji".
Zainteresowanym proponuję obejrzenie filmu "The Girl",polskie tłumaczenie "Dziewczyna Hitchcocka".Skupia się on głównie na osobie "Tippi" Hedren,głównej bohaterce filmu "Ptaki" jak i na samym jego powstawaniu.Ukazuje też on relacje pomiędzy reżyserem i jego ulubioną "blondynką".
to nie jest film dla was tu zgromadzonych plastikowych dzieciakow. zostancie lepiej w swoim swiecie komputerowych efektow specjalnych i we wspolczesnej kinomatografii, gdyz was to przerasta, co widac po waszych wypowiedziach.nie rozumiecie klimatu i emocji jakimi artysta Hitchcock chcial sie podzielic w filmie. kiedys film byl sztuka, byl Art przez duze A..dzis w wiekszosci jest produktem dla mas jak wy czyli idz do sklepu i kup bulke na sniadanie. Amen
Kiedyś jako dziecko to też byłeś ładny, a teraz z Ciebie to pewnie homoseksualista.
Jesteś kretynem...homoseksualiści rodzą się tacy ale pewnie o tym nie wiesz, więc jako dziecko też musiałbym nim być. Poza tym co ma homoseksualizm do piękna ? Co to wgl ma do filmu ? Po co się wypowiadasz skoro jesteś imbecylem ?
Kiedyś Ford T był bardzo szybkim nowoczesnym samochodem teraz już nie jest więc jest beznadziejny i słaby. Kiedyś efekty specjalne w filmie np Terminator były najlepsze, nowatorskie......teraz już nie są więc film jest słaby. Kiedyś Cindy Crawford była młoda i piękna teraz jest stara i brzydka. Takie przykłady można mnożyć. Więc nie kumam tego homoseksualny skretyniały imbecylu jak można oceniać coś na podstawie: kiedyś było OK ale w roku 2046 to KUPA więc jest słaby. Otóż w dawnych czasach kiedy "Ptaki" powstały nie można było go stworzyć w 8 D oraz hiper mega triple surround, a pewnie wtedy by Ci się spodobał.
Jestes baranem na potęgę a co do wiecznego powtarzania o homoseksualizmie to chyba masz jakiś problem ale wiesz nie mnie oceniać czy lubisz w dupę i szukasz kompana tak pisząc…w każdym bądź razie dlatego tym fordem mało kto jeździ i Ci których stać kupują Ferrari tak samo jest z tym filmem, który teraz jest kiepski i znajda sie setki lepszych. Z reszta nie chodzi mi o same efekty o czym juz pisałem dla mnie ogółem ten film jest dość słaby a Ty jesli chcesz to sie zachwycaj…
Czy Ty wiesz co to jest przenośnia ? Napisałem tak dla podkreślenia przepaści jaka dzieli ten film pod wieloma względami ( zwłaszcza technicznym ale kiczowata gra aktorów i przerysowane postacie jaki i słaba fabuła również pozostawiają wiele do życzenia ) z filmami już nie mówię młodszymi ale również starszymi... Postaraj się niekiedy nie czytać wszystkiego dosłownie.
Czy Twoim zdaniem starszy film jest gorszy? Bo jeśli korzystasz ze zwrotu "Może 100 lat temu" dla podkreślenia różnicy w jakości, to wskazuje to, że tak.