Zawsze mam ten sam problem z klasykami :-).

Myślę, że powinniśmy oceniać kierując się własnymi odczuciami, a nie renomą filmu czy reżysera. W końcu to są nasze oceny, a co sądzą krytycy - o tym można poczytać gdzie indziej. I to niemało. Ja też oceniam na 8, czyli bardzo dobrze, bo podziwiam w tym filmie wiele rzeczy, ale nie biorę pod uwagę statusu klasyka.

Myślę, że masz rację. To nie jest jakaś wielka pokoleniowa odpowiedzialność, tylko twoja prywatna ocena :).

I tu się nie zgodzę, to tak jakbyś jadł rok temu obiad w restauracji i miałbyś teraz okreslić jego walory smakowe. Na ten film należy spojrzeć przez pryzmat czasu. W 1963 roku ocena była by bardziej trafna, terz no cóż jak wiele klasyków moga powrócić tylko wspomnienia.

Klasyka właśnie powinna wyróżniać się tym, że bez względu a to kiedy się ogląda - czy w latach 60tych czy w XXI wieku - to odbiór powinien być podobny. Jak to jest z muzyka klasyczną. Z tym, że ów odbiór zawsze zależy od widza i mimo tego, że specjaliści powiedzą, że coś jest dziełem sztuki to każdy człowiek ma prawo powiedzieć, że jemu się nie podoba. Dobrze, żeby miał jeszcze argumenty dlaczego tak sądzi.. ;-)

Tak w teorii możliwe, nie wiem jak Tobie wytłumaczyć o co mi chodziło. Myslę że piramidy egipskie będą dobrym przykładem. Pierwotnie oszałamiały swą wielkością , trudem wykonania. Nazwijmy to klasyką budowli, bo egipcjanie nie znali wyzszych budowli. Każdy kolejny widz ogladający je co ileś stuleć był zachwycony. Obecnie ogladający będzie nimi zachwycony ale nie namiarę osoby z przed paru tysięcy lat. Widziałeś zapewne większe budowle choćby Pałac Kultury, owszem to klasyka budowli etc. Docenisz to że są zabytkiem, ale nie mają tej wymowy obecnie co kiedyś.
Mimo teorii klasyki zawsze coś ujdzie splendorowi, nawet wina 200-300 letnie stają się nie do wypicia wbrew teorii im starsze tym lepsze.

8/10 to nie jest krzywdząca ocena, więc myślę że dobrze