Tobie brakuje I rozumu i zdolności używania internetu. Film jest na podstawie książki, w której, o dziwo dokładnie taki sam związek był ukazany. Gdzie propaganda jest, tam jest, ale tutaj akurat nie.

Te, "rozumny" :). Co to ma do rzeczy, że w książce też głównymi bohaterami byli geje tatusiowe? Nie ogarniesz "logiki" tęczowych inteligentów :D.

Bo skoro w książce byli i to był jeden z powodów dlaczego przyszła "ofiara" była adoptowana i jedna z postaci jednego z nich prześladowała, to byłoby durne, zmienić to w filmie. 
Ty, jak widać wszędzie "Ideologie tęczowych" widzisz, a jej sam nie rozumiesz. "Ideologia tęczowych" w złym słowa znaczeniu (nie mówię tutaj o tolerancji normalnej, a o wypaczonym ruchu), jak i propaganda poprawności politycznej (nie równouprawnienia i akceptacji) , ma na celu usilne wciskanie takich postaci, na siłę i przedstawianie jako lepszych itp. Tego tutaj nie ma. Można się oburzać, jakby nagle Poniatowskiego jako geja przedstawiali czy inne. Ale jak Film przedstawia to co było w materiale źródłowym, to nie ma mowa o tym zjawisku. Dodatkowo skupienie na ich związku było we wspomnieniu jak adoptowali dziewczynkę, jak rodzice się o tym dowiedzieli i jak w barze ich pobito. Nie było żadnych scen "erotycznych", ani niczego, co mogłoby zbulwersować. Nie ma tutaj wciskania żadnych przesłanek politycznych na siłę. Więc co masz za problem? Czy masz problem po prostu z oglądniemy czegokolwiek z homoseksualnymi postaciami? Wtedy nie jest to problem z filmem, a z tobą - jesteś nietolerancyjny. 
Dlatego moje stwierdzenie wyżej, że Tobie brakuje tego rozumu jak i sprawdzenia info na temat którym chcesz skomentować.

Cóż, po tej wypowiedzi wniosek nasuwa się tylko jeden: gdybyś sam miał ten rozum, to nie dałbyś się tak zindoktrynować, żeby nie dostrzegać oczywistego przekazu. Mnie nie obchodzi w jakim kontekście fabuły ktoś robi głównymi bohaterami parę gejów z dzieckiem, tylko że oswaja Cię (bo mnie na pewno nie) z tym, że to normalne i jest wszędzie. A to nieprawda. Jest to działalność propagandowa i jest to jedyny cel tego słabego filmu. Ze wszystkich postaci filmu, tatusiowie są wzorowymi bohaterami i jak zwykle przy takich "okazjach" powszechnie prześladowanymi przez "motłoch". To masz zapamiętać z tego filmu. Wybór tematu autora filmu, producentów i dystrybutorów jest oczywisty i całkowicie zgodny z naciskami kapituł nagradzających filmy, w tym Oscarów. Nawet z Drahmera zrobili ofiarę "homofobii". Pokaż mi film z gejami pedofilami, mordercami, sadystami. Nie ma, a takich ludzi było i jest wielu.

To nie jest więc wolność twórcza. To co wyprawiają Netfilx i HBO w temacie tęczowej propagandy przekracza już wszelkie granice i jest złe. Widać Twoja tęczowa "tolerancja" kończy się tam, gdzie zaczyna się krytyka Sodomii będąca moim prawem i prawem wyznawania religii. Nie. Nie wszyscy geje są piękni, dobrzy i w ogóle nieskazitelni. To budowanie jakiejś "Rasy Panów". Nie ma złych gejów według Netfixa. To obraz fałszywy. Dlatego będę jedynkował każdy film, który propaguje homoseksualizm jako ideał wszystkiego. Ten film to robi i w dodatku zgodnie z ideologią LGBT tworzy z homo idealnych rodziców, a z hetero tych "gorszych". Jestem przeciwny adopcji dzieci przez homo i mam do tego prawo. To nie jest kwestia nietolerancji.

Masz problem z czytaniem postów krytycznych wobec propagandy LGBT? Wtedy to nie ja mam problem, tylko Ty - jesteś nietolerancyjny.

Czegoś jeszcze nie rozumiesz?

Ale ja dużo rozumiem, gorzej z Tobą. Po pierwsze ma osoba jest płci żeńskiej. Po drugie, nie przerzucaj swoich lęków i projekcji na moją osobę, bo wcale nic takiego nie pisałam. Po trzecie, jakbyś sam potrafił czytać, to byś zrozumiał, że nie mam wcale problemu z krytyką propagandy LGBT bo sama ją napisałam. Ja popieram tolerancję, nie popieram narzucania głupich pomysłów dzieciom (zmiany płci w wieku 12lat itp). Nie mam problemu z krytyką, ani z opiniami innymi niż moje, bardzo lubię dyskusje różnego rodzaju. Ale - gdzie ludzie mają prawdziwe argumenty, a nie buractwo. Mam problem z komentarzami pseudo krytyki, takim jak Twój. Mam problem z tym, że niektórzy ludzie (np. Ty) generalizują i jak już tylko geja widzą to od razu krzyczą Lgbqt itp. Mam problem z hejtem, bo krytyka to jedna rzecz, a hejt to druga. Jest różnica między opowieścią o Apokalipsie gdzie rodzina (tutaj homoseksualne małżeństwo z adoptowanym dzieckiem) jest zmuszona do stawiania okropnych wyborów, a robieniem show dla dzieci gdzie dwóch facetów z brodami przebranych za kobiety uczy ich seksu. Albo mój przykład. Poniatowskim wcześniej. Za propagandę uznaję, i jestem przeciw temu drugiemu. Pierwsze - nie ma w tym nic złego. I tak, uważam związki homoseksualne za normalne. Niektórzy są hetero, niektórzy homo, a niektórzy lubią SM, niektórzy się przebierać za furries. Dwóch dorosłych partnerów może sobie robić w łóżku co chce. W tym filmie sama postać Andrew jest ukazana jako skomplikowana, z wadami, zaczepna (co było powodem bójki w barze), zakompleksiona. Erik jest przedstawiony jako super wierzący, za spokojny, planujący wszystko za bardo, brak spontaniczności. Tak bardzo idealni to nie są.... Są po prostu ludzcy, jak każdy inny. Po prostu się tak skupiłeś na tym, że są gejami, że nic innego nie widzisz. Tak samo, rozmawiamy tylko o tym filmie, a nie o wsyztskich produkcjach, trendach i politykach HBO, Netflixa i wszechświata. To też w komentarzu wcześniej napisałam, że ten film nie cechuje się chwytami znanymi z propagandy i poprawności politycznej np.Netflixa, gdzie wpychają każdy trend i co można we wszystko, psując fabułę serialów i skupiając się na przesłaniu politycznym. Dlatego też sama osobiście Netflixa nie używam.  I zabiegi w tym filmie jakich dokonano, mają powód i cel. Dodatkowo wsadziłeś gejów do jednego worka z pedofilami i sadystami... To po prostu wisienka na moim torcie argumentów, że jednak był to hejt, a nie krytyka. Ale nie mam ochoty Ciebie przekonywać i oświecać na siłę. Jesteś tak zaparty, że na logike I argumenty jesteś po prostu ślepy. Masz prawo oceniać filmy jak chcesz, śmiało dawaj na lewo i prawo 1 jak Ciebie to uszczęśliwa. Uważam Ciebie za smutnego człowieka siejącego nienawiść. Ale też masz prawo takim być. Doradzam na przyszłość czytać opis filmu bądź oglądać zapowiedzi i jak widzisz wspominki o małżeństwie tej samej płci, po prostu nie oglądaj. Nie jesteś targetem dla takiego filmu, daruj sobie stres i tracenie włosów na taki seans. Z mojej strony wszystko, żegnam. P. S. Dahmer nie Drahmer. I nie wiem, który film o nim widziałeś, więc nie wiem skąd masz przedswiadczenie, że był ofiarą. Zapewne znów Netflix. Radzę naprawdę mniej Netflixa, a więcej innych produkcji. Weź sobie abo Disney+. Tam wszyscy starych produkcjach co są piękni i dobrzy to są i hetero i biali. Kobiety tylko są pięknymi naiwnymi księżniczkami czekającymi na ratunek i księcia. A no i tylko największy przystojniak z dobrym rodowodem taką księżniczkę dostanie. Nic ciebie tam nie zdenerwuje. 

A co do filmów o homoseksualnych mordercach, np. Milczenie Owiec bądź The Talented Mr. Ripley były dość dużymi blockbusteremi. Widziałam też kilka innych, ale tak z kopyta nie jestem w stanie przypomnieć sobie tytułu. 
Nie wiem też czego oczekujesz, większy procent społeczeństwa jest heteroseksualny, więc i większy odsetek psychopatów taki będzie. 

Szastasz epitetami wobec mnie oceniając, obrażając, poniżając - a gęba pełna frazesów o "tolerancji", postępie i mądrości. Wywyższasz się, a żądasz równego traktowania wszystkich. Obłuda typowa dla ludzi zindoktrynowanych.

Chciałbyś mieć dwóch tatusiów zamiast taty i mamy, że odstawiasz takiego "oświeconego"? Chciałbyś, żeby Twój syn miętosił się z jakimś facetem? Serio? Bzdura, nikt by nie chciał. Akceptowanie takiej dekadencji, wmawianie sobie, że to jest normalne, bo tak jest w Netflixie, HBO - jest klasycznym przejawem tchórzliwych kompleksów. Lękiem przed byciem sobą i strachem przed popkulturą i modą. Tak się zachowują ludzie, którzy nie mają własnego zdania ani argumentów, tylko bezmyślnie akceptują narzucane im doktryny. Człowiek radziecki - oto kim jest każdy homofil. To obraza gatunku ludzkiego i wypowiedzenie wojny totalnej rozumowi, przyzwoitości, nauce i religiom. Jak zobaczę film z udziałem gejów i nie poczuję w nim propagandy LGBT - nie ma sprawy, ocenię według kryteriów filmowych. To zadanie dla twórców, nie dla mnie. Ja nie jestem reżyserem, producentem, ani dystrybutorem. To oni mają się starać o mnie, a nie ja o nich. To oni sprzedają produkt, a ja jestem klientem - a nie odwrót.

Ja się więc "skupiam" nad tym, nad czym twórca takiego filmu chce, żebym się skupiał. Po to głównymi bohaterami robi się parę tatusiów. Ty zaś to olewasz. To fałsz i lekceważenie twórców, którzy tak się starają żebyś dostrzegł ich ból, marzenia, fantazje, poglądy. To arogancja wobec nich. Dużo gorsza od mojego "jedynkowania", które jest przynajmniej szczere i szczerze argumentuje motywy.

Tak, że mniej górnolotnych dyrdymałów i zakłamania - więcej szczerości. Tego Ci życzę kiedy oceniasz filmy. Również te Netflixa - najbardziej rozpowszechnionego producenta filmów na świecie, słusznie skrytykowanego za film o Drehmerze.

Aha. Jak uważasz.
Ja Ciebie potraktowałAM tym co trzeba by zapobiec paradoksie tolerancji. Ale jak już wyżej pisałAM, nie mam zamiaru więcej z Tobą pisać. Nie czytasz i tak odpowiedzi (dowód nr 1.,nadal piszesz do mnie jak do faceta) 
Bye bye

Jeśli zadajesz sobie nick "mgkwt", to znaczy że nie obchodzi Cię własna płeć, więc daruj sobie takie uwagi. Ja nie mam zamiaru latać po profilach. Jak też nie mam zamiaru z Tobą pisać i od początku go nie miałem. Sama zaatakowałaś/eś mnie nazywając głupim, a teraz jak zobaczyłeś, że temu głupiemu nie dajesz rady na argumenty - to "nie masz zamiaru".
Sajonara :).

`haha..nikt Tobie po profilach skakac nie kazal, w jednej odpowiedzi zwrocilam uwage na to jakiej formy powinienes uzywac. Naprawde ponawiam, czytaj ze zrozumieniem. Ty wszystko przeinaczasz. Czytaj, a nie tylko wyciagaj slowka, zanim napawac sie duma zaczniesz. Zegnam nie bo nie daje rady na argumenty, jak juz wczesniej wspomnialam, a bo nie ma sensu. Oboje swoje opinie wyrazilismy i nie ma potrzeby na nic wiecej.

Walisz patosem jak na zebraniu partyjnym. Cały ten wywód to zwyczajne pustosłowie okraszone kilkoma inteligentymi słowami. Twoim problemem jest to, że oceniasz innych własną miarą. "Chciałbyś mieć dwóch tatusiów zamiast taty i mamy, że odstawiasz takiego "oświeconego"? Chciałbyś, żeby Twój syn miętosił się z jakimś facetem? Serio? Bzdura, nikt by nie chciał." To tylko twoja opinia, nie wszystkich. Nie każdy musi być ciemny. Nie każdy ma z tym problem, uwierz. Nie każdy jest p0lakiem.

Teraz patosem staje się sztuczna akceptacja LGBT. Każdy chce się pokazać i wyjść na piewcę jakieś nieznanej mu samemu formuły "tolerancji". Ze strachu przed ostracyzmem i wykluczeniem. Klasyk ubogiego intelektu i zaproszenie do indoktrynacji każdą dowolną ideologią. To tacy jak Ty stworzyli terror komunistyczny i nazistowski.

A o co chodzi z tą puentą? Albo geje będą żyć i patrzeć na koniec cywilizacji, albo się wybiją nawzajem i wtedy ludzkość przeżyje. :)

Jeżeli tak to widzisz i Tobie taka interpretacja pasuje.

Ja, jak już wyżej wspominałam, widzę to inaczej. Widzę, że Erik z Andrew zdecydowali, że mimo tego, że ten świat ich źle traktował, to go ocala. Dokonają trudnej decyzji bo kochają swoją córką i obiecali się nią zająć. Bo ta miłość i przyszłość córki jest warta życia z dokonanym wyborem zabicia drugiej ukochanej osoby. Że to poświęcenie nie jest dla okrutnego świata, a dla ocalenia przyszłości dla niej. Ze jest to ważniejsze, niż życie razem w 3 bez całego świata. Własne dobro poświęcone dla innego człowieka. Więc puenta jest, że nie przebaczyli światu i go uratowali, a zrobili to dla córki. Więc powód był tak jakby "egoistyczny" bo nie dobro większości się liczyło, a osoby bliskiej. 

Myślę, że każdy rodzic raczej by taką decyzję podjął.

Chyba o to miało chodzić w tym filmie, ale ginie to w fabularnych odmętach absurdu.
Ten świat wcale źle nie traktował tych gejów, niech lepiej spojrzą jakie piekło zgotował dzieciom w Afryce, przy wydobyciu kobaltu do ich ukochanych smartfonów. Do tego przed czym ratują tą ludzkość, przed bogiem który ją stworzył? Dlaczego w ogóle bóg chciałby by się oni pozabijali, co to za z dupy ofiara? Do tego te rytualne morderstwa, WTF? Myślę że gdyby nie było wątku homo przedstawionego jako norma, to by pies z kulawą nogą nie zainteresował się tym filmem.

Być może, nie uważam też tego filmu za arcydzieło, a jednorazowy seans w weekend ;) dla mnie mógłby być ktokolwiek, wybrali taki związek w książce to i w filmie wzięli bo w trendzie. Mogła by być to jakakolwiek osoba co była przeladowana, mobbing w szkole opt - byłby podobny sens historii.
Co do rytualnych morderstw, myślę, że w ten sposób jeźdcy Apokalipsy uwalniali plagi, przez samobójstwo / morderstwo w danej kolejności. Dość dużo wskazówek w te stronę było.  
Horrory mają to do siebie, że nie zawsze wyjaśniają dlaczego się apokalipsa dzieje i często tylko pokazują jak ludzie walczą o przerwanie i dają radę z sytuacją, w której się znajduja
Te lepsze udzielają odpowiedzi na co się dzieje i dlaczego, inne nie. Nie ma to nic wspólnego z orientacją bohaterów, a z tym jak jest napsiany scenariusz

Czyli gdyby się nie zabijali rytualnie, plagi by nie zostały uwolnione i wszyscy żyliby długo i szczęśliwie. Cóż za wspaniały pomysł na happy end :D

Apokalipse czytałam wieki temu, ale jestem pewna, że Tak samo jest I w Biblii jak i w filmie. Baranek nie musi otwierać pieczęci, a otwiera. Bóg nakazuje podążać za słowem bozym w wizji mimo nadchodzącego bólu 

"tylko że oswaja Cię (bo mnie na pewno nie) z tym, że to normalne i jest wszędzie. A to nieprawda."

Na tym mógłbyś zakończyć swój wywód, cała reszta zbędna. Po prostu uważasz, że homo należałoby wyrugać z kinematografii, mainstreamu, życia publicznego i traktować jak tabu, schować do szafy i niech dla społeczeństwa nie istnieją, a jeśli już to a jakże wedle prawackiej homofobicznej optyki, żeby nikt czasem nie pomyślał, że homo jest ok, a gej to normalny człowiek.

Nie brzmisz jak osoba, która kierowana chęcią obejrzenia thrillera poszła do kina. Brzmisz jak aktywista antyLGBT z politycznym ideologicznym celem, oburzony na istnienie ludzi homo, oburzonym na ich obecność w kinie itd. Zdenerwowanym, że pokazuje się ich jako normalnych zwykłych ludzi, tylko z inną orientacją.

Używasz kłamliwych argumentów, przypisujesz sobie monopol na religię i wtrącasz bezsensownie ten wątek w dyskusję. Kreujesz się na alfę i omegę, która pozjadała wszystkie rozumy, plecąc kompletne bzdury nt. orientacji, wydarzeń w filmie, jak i szerokiej obecności LGBT w innych produkcjach. Twierdzisz, że homo pokazuje się wyłącznie w samych superlatywach, co jest oczywistą nieprawdą. Wystarczy podać przykład negatywnego bohatera w Sandmanie, który uwodził swoje ofiary, a następnie je zabijał. Jednocześnie ignorujesz co było już ci w postach wyżej wyjaśnione, fakt istnienia przez dekady wyłacznie pozytywnego wzorca szczęsliwej białej chrześcijańskiej rodzinki, gdzie jak ktoś był negatywnym bohaterem to był zwykle czarny, albo gej (powszechne w kinematografii do mniej więcej lat 60-70 ubiegłego wieku). To ci nie przeszkadzało i nt. tenam ani mru mru i teraz kiedy zaczęto uwzględniać różnorodność oraz przestano lansować twoją ideologię to wielkie oburzenie na obecność LGBT skandal, bo ktoś ich pokazał jako normalnych gości.

Podsumowując film nie dla ciebie i nie dla ludzi z twojej bajki ideologicznego średniowiecza.

Dziękuję za dodanie kilku słów. Nie rozumiem naprawdę dlaczego ludzie poświęcają czas i oglądają coś, czego nie lubią i sprzeciwia się to ich wartościom. W zwiastunie i opisie filmu od razu widać, kim są bohaterowie, można sobie stresu było darować. Też naprawdę można mieć inne zdanie, ale bez hejtu. Może sie coś nie podobać, ale powód powinien nie być wyjęty z 4 liter.  Np. Ja nie mam problemu z osobami LGBQT+, ale mam problem z akceptowaniem i promowaniem zmiany płci dzieciom. Uważam, że takie decyzję powinno się podejmować mając 18+. W dodatku wielu ekspertów się NT temat wypowiadało, że bardzo mały odsetek ludzi ma płciową dysformie, a wiele to wpływ trendów tik toka i dorosłych epatujących i wbiajacym dzieciom swoje Ideologie.  To jest mój argument, a nie, że jakieś radzieckie średniowiecze, dekandencje i... Nawet nie wiem jak nazwać ten słowotok bez podstaw. Jak już się jest nietolerancyjnym, to miejmy chociaż dobre argumenty na to ;)  a jak nie to bądźmy szczerzy i piszmy "jestem homofobem i już".

Przepraszam, że obejrzałem film propagujący LGBT. I jeszcze śmiem krytykować takie "dzieła", jak i całą Waszą ideologię w wolnych mediach :). Oczekiwanie, że jako człowiek wolny i o otwartym umyśle, będę debatował nad "głębią" twórczą kina propagandowego, które jest świadectwem mody na gejofilię, jak kiedyś na socjalizm w PRL - dopóki nie okazał się piorącym mózgi totalitaryzmem. Nad ideologiami totalitarnymi się nie debatuje, tylko je zwalcza. A, że uległeś takiej totalnej ideologii, świadczy to, że chcesz mi zabronić komentarzy i oglądania Waszej "twórczości", jeśli tylko ktoś jest krytyczny wobec jej przekazu ideologicznego.

Czym innym jest wyrozumiałość dla homoseksualisty, a czym innym ideologia LGBT walcząca o dominację w społeczeństwie. I nie bajaj mi tu o "wzorcu" pozytywnej chrześcijańskiej rodzinki, którą ma teraz zastąpić "idealna rodzinka" pary gejów, bo to jest dalszy ciąg kompromitacji LGBT - zresztą z założenia antyreligijnej i antychrześcijańskiej.

O czym zresztą gadać z gejofilami, jak za przykład niezależnego kina twórczego podają mi przepełnionego wszelkimi lewackimi odchyłami Sandmena. Można się tylko uśmiać i wyrazić ubolewanie nad łatwością z jaką człowiek ulega wszelkim libertyńskim pokusom w kinie.

Wszystko to, co produkujecie w swoich komentarzach - Ty i ta ćwierkająca z Tobą blondynka jest płytkie, nietolerancyjne i dowodzi zniewolenia ideologicznego. Do tego momentami obrzydliwe, kiedy z takim zapałem jak Wy broni się obrażającej ludzką godność Sodomii i tworzy z niej największy problem współczesnego świata pełnego ludzi naprawdę cierpiących. Dla Was takimi cierpiącymi ludźmi są geje i transseksualiści brylujący w show-biznesie i polityce. Są tak "prześladowani", że wszędzie ich pełno. To na tych płytkich tematach kino zarabia, nie na prawdziwych problemach świata, ani na żadnej wybitnej, głębokiej twórczości. Dobry film - to film z LGBT. Tak się utarło i tak się zarabia. I taka jest prawda.

Biblia nie jest wiarygodnym źródłem wiedzy.
Jest księgą wypełnioną zabobonami, teoriami spiskowymi i pseudonauką.

Sodomia = zoofilia.
Sodomita = zoofil.

Dewiacją nie jest homoseksualizm.

Nie ma czegoś takiego jak ,,tęczowe ideologia".

Film pokazuje mniejszość seksualną, której obrywa się za to że są niewinni.

,, z tym, że to normalne i jest wszędzie. A to nieprawda." homoseksualizm i homoseksualne pary są normalne i naturalne.

,,tęczowej propagandy" takie coś nie istnieje.

,, Waszą ideologię w wolnych mediach" lgbt nie jest ideologią.

Nie interesuje mnie zupełnie taka płytka geofilia i propaganda ideologii LGBT. Wydrzyj z siebie choć odrobinę intelektu. Własnych przemyśleń. Uwolnij umysł, bo żal czytać co z ludźmi robi tęczowy zabobon.

Nie ma czegoś takiego jak propaganda ideologii LGBT, bo nie ma ideologii LGBT.
To Ty wierzysz w fikcyjne rzeczy, nie ja :)

Wow, biblista.........

,,sodomitów" sodomita = zoofil.
Bronie normalnych ludzi z mniejszości.
Nie ma czegoś takiego jak ,,LPG- aktywistów".
LPG to skroplony gaz petrochemiczny.
,,Efekt jest taki sam jakby rozmawiać z ich lateksowym wdziankiem albo dildem" zmiana tematu.
Zanim się wypowiesz na dany temat, zapoznaj się z nim.

Nie jestem aktywistą...
Nigdzie nie napisałem że pedofilia jest normalna.
,,LPG - tak was nazywamy żartobliwie, wiemy że jeteście LGBTYUIOPZXV+pedofile" tyle że jest to niepoprawne i obraźliwe, a więc ten co używa niepoprawnych i obraźliwych słów nie wróży nic dobrego o jego ilorazie inteligencji.
,,Nie cytuj mi tu lewackich definicji sodomity" podałem aktualną poprawną definicję, a to że Ty nie akceptujesz faktów jest dla mnie mniej wart niż odchody.
Sodomita to dziś zoofil, obojętnie czy to zaakceptujesz czy nie :)

W zamian polecam:
Polecam:
"WIĘŹ" z Giną Gershon i Jennifer Tilly
https://www.filmweb.pl/film/Brudne+pieni%C4%85dze-1996-30926
oraz
"GDZIE LEŻY PRAWDA" z Rachel Blanchard i Alison Lohman
https://www.filmweb.pl/film/Gdzie+le%C5%BCy+prawda-2005-139747
"O MIŁOŚCI I ŚMIERCI" z Anną Falchi
https://www.filmweb.pl/film/O+mi%C5%82o%C5%9Bci+i+%C5%9Bmierci-1994-34739
„GIA” z Angeliną Jolie
https://www.filmweb.pl/film/Gia-1998-1413
"MULHOLLAND DRIVE" z Laurą Harring, Naomi Watts i Mellisą George
https://www.filmweb.pl/film/Mulholland+Drive-2001-30630
"NOTATKI O SKANDALU" z Judi Dench i Cate Blanchett
https://www.filmweb.pl/film/Notatki+o+skandalu-2006-264516
"W POSZUKIWANIU IDEALNEGO KOCHANKA" z Diane Keaton i Tuesday Weld :
https://www.filmweb.pl/film/W+poszukiwaniu+idealnego+kochanka-1977-7403
„POCAŁUNEK KOBIETY-PAJĄKA” z Sonią Bragą
https://www.filmweb.pl/film/Poca%C5%82unek+kobiety+paj%C4%85ka-1985-1282
"NIEWINIĄTKA" z Audrey Hepburn i Shirley MacLaine
https://www.filmweb.pl/film/Niewini%C4%85tka-1961-8119
"PERSONA"
https://www.filmweb.pl/film/Persona-1966-31654
"EQUUS" z Jenny Agutter
https://www.filmweb.pl/film/Je%C5%BAdziec-1977-35356
"KLUTE" z Jane Fondą
https://www.filmweb.pl/film/Klute-1971-1299
"JULIA" z Jane Fondą, Vanessą Redgrave i Meryl Streep
https://www.filmweb.pl/film/Julia-1977-34788
„INNE SPOJRZENIE” z Grażyną Szapołowską i Jadwigą Jankowską-Cieślak
https://www.filmweb.pl/film/Inne+spojrzenie-1982-35999
"FLIRTING" z Thandie Newton, Nicole Kidman i Naomi Watts
https://www.filmweb.pl/film/Randka+na+przerwie-1991-5644
"NIEZNOŚNA LEKKOŚĆ BYTU" z Leną Olin i Juliette Binoche
https://www.filmweb.pl/film/Niezno%C5%9Bna+lekko%C5%9B%C4%87+bytu-1988-35019
"HENRY I JUNE" z Umą Thurman i Marią de Medeiros
https://www.filmweb.pl/film/Henry+i+June-1990-6124
"KOCHANEK" z Jane March
https://www.filmweb.pl/film/Kochanek-1992-12249
„BELLE EPOQUE” z Penelope Cruz
https://www.filmweb.pl/film/Belle+%C3%A9poque-1992-113704
"JEDZ I PIJ, MĘŻCZYZNO I KOBIETO" Anga Lee
https://www.filmweb.pl/film/Jedz+i+pij%2C+m%C4%99%C5%BCczyzno+i+kobieto-1994-305 76
i
"ZDJĘCIA PRÓBNE" z Darią Trafankowską
https://www.filmweb.pl/film/Zdj%C4%99cia+pr%C3%B3bne-1977-11974

Do tego co słusznie napisałeś, zaskakująco prymitywna propaganda jak na film robiony pod tezę, oczywiście całość okraszona jednogłośnym zachwytem "krytyków", słowo "family" pojawia się w nim wyjątkowo często i na siłę, jeśli masz otwarty umysł i odporność na propagandę to da się to obejrzeć, ale można się zmęczyć. Lubię filmy traktujące o chorobach psychicznych, ale w tym jest tego zbyt wiele...