Wszyscy którzy uważają, że film nie promuje par homo chyba nie do końca rozumieją do jakiego stopnia jesteśmy jako społeczeństwo poddawani indoktrynacji. Mamy w filmie parę gejów wychowujących córkę (heterycy się gotują, a geje cieszą), którzy zostają napadnięci przez grupę fanatycznych psychopatów (jak się wydaje na początku). Widz trzyma stronę tej "nienormalnej" rodziny ( jeśli za normą uznajemy coś co jest powszechne i nie odbiegające od tzw normy to homoseksualizm od niej odbiega choć dzisiaj taki pogląd nazywa się homofobią i piętnuje społecznie, by był uznany za odejście od norm moralnych). Okazuje się, że oto na Ziemię zstąpił starotestamentowy Bóg pod postacią 4 jeźdźców apokalipsy, którzy wybrali akurat tą a nie inna rodzinę. Jakie płyną wnioski? Bóg jest zły i znów poddaje próbie oraz karze (akurat homoseksualistów? ). Doskonale wpisuje się to we współczesną lewacką propagandę gdzie próbuje się za wszelka cenę obrzydzić Boga, a tym samym zniszczyć fundament naszego społeczeństwa i dać w zamian model społeczny w którym para homoseksualna powinna mieć większe prawa do adopcji dziecka niż samotna matka. Hetero widz współczuje parze homo i trzyma ich stronę od początku do końca i oto właśnie w tym chodzi- tak się pierze umysły i stopniowo zmienia światopogląd. Uwaga, uwaga samoloty pełne heteroseksualnych par giną i tona zalane tsunami , ale jest jeden sposób, by to powstrzymać, a mianowicie możesz homoseksualisto zabić swego partnera i sprawić by świat przetrwał. Nikt nie chce zabijać ukochanego dla całego świata! Każdy kto kocha wolałby umrzeć z całym światem niż zabić ukochaną osobę dlatego....jeśli to nie lewacka propaganda mająca kształtować świadomość , to powinniśmy byś wdzięczni za homoseksualistów, bo jeśli Bóg istnieje i znów zechcę zesłać na Ziemie plagi egipskie to ochronią nas tylko Homoseksualiści