Ofiary z ludzi w imię zażegnania gniewu bogów promowały kultury demoniczne, takie jak Aztecy, Kartagińczycy, czy wyznawcy boginii Kali w Indiach.
Bóg, przynajmniej ten znany Żydom i Chrześcijanom nie wymaga byśmy się mordowali wzajemnie i składali krwawe ofiary.
Próba pokazania związku dwóch mężczyzn jako pięknej i kochającej się rodziny rozmija się z realnymi statystykami, gdyż większość osób homoseksualnych ma statystycznie powyżej 20 partnerów seksualnych rocznie i naprawdę mały procent tworzy tzw. "stabilne związki".
Reżyser tego filmu był do tej pory jednym z moich najlepszych reżyserów, ale ten film musiałem po 15 minutach oglądać na podglądzie.
Nie mam nic do osób homoseksualnych, ani nawet do filmów o nich - o ile nie koloryzują ich problemów, które nota bene nie są związane z genetyką, a z zaburzeniami rozwoju w okresie dziecięcym - przynajmniej tak twierdzi wielu specjalistów razem z dr Freudem - Jeden film nt. temat w którym grał Ian McKellen, jeden z moich ulubionych aktorów, też homoseksualista bardzo dobrze obrazowało to środowisko.
Niestety film jest podróżą bardzo mroczną i całkowicie oderwaną od rzeczywistości.
Bazuje na wątkach demonicznych i składaniu ofiar z ludzi.
Najsłabszy i pierwszy kiepski film jaki miałem okazję obejrzeć u tego reżysera.
Nawet świetnie dobrani aktorzy i gra aktorska go nie uratowały.