Świetna recenzja. Po pierwszym obejrzeniu PF miałem niemal identyczne przemyślenia.

A mnie się zupełnie nie podoba. O PF napisano już tyle, że dodawania kolejnej recenzji, odnoszącej się do tych samych treści jest zupełnie zbędne. W pozostałych dwóch recenzjach jest powiedziane właściwie wszystko to, co i w trzeciej. Mamy więc o świetnej muzyce, dialogach, scenariuszu, plejadzie gwiazd, zachwianej chronologii itp. Dowiedziałem sie jedynie, że nie należy porównywać PF do ambitnych filmów (cokolwiek to znaczy) Kieślowskiego. Poza tym, nawet taki laik jak ja wie, że w recenzji na profesjonalnym portalu powinno sie unikać pisania zdań typu: "Reżyser operuje retrospekcjami, także akcja nie toczy się chronologicznie." albo "Mamy tu też całą plejadę gwiazd, choć też aktorów nieco wtedy zapomnianych, ". Z wieloma tezami sie nie zgadzam, ale to już inna bajka.
Z drugiej strony na filmwebie czasem są dodawane takie recenzje, że aż zęby bolą w czasie czytania. Ta jest OK.

Zdecydowanie słabszą recenzją jest wersja Quentinka Pokemona
http://pulp.fiction.filmweb.pl/f1039/Pulp+Fiction,1994/recenzje?review.id=6286

Wg. mnie ta recenzja jest średnia. Widać że autor zna się na temacie ale jednocześnie nie potrafi jasno wyrazić swoich myśli co świadczy prawdopodobnie o brakach w wykształceniu. Nie można odmówić mu jednak pasji prawdziwego kinomaniaka! pozdrawiam

Po pierwsze - Bucefalb cicho ;D (ale on już wie dlaczego).

Po drugie - to była moja pierwsza recenzja i nie mam doświadczenia w pisaniu takowych. Po prostu chciałem napisać co sądzę o kultowym dla mnie filmie.

Fakt też, że za długo nad nią nie myślałem , a co sądziłem, to napisałem.

Ot, co ;)

Jeśli się komuś podoba to dobrze, a jeśli nie - trudno.
Inna sprawa, jeśli ktoś się z nią nie zgadza, bo oczywiście, ktoś może zupełnie inne wnioski wyciągnąć po obejrzeniu danego filmu.

Pozdrawiam wszystkich fanów PF.

Najważniejsze żeby było śmiesznie ;D

No i jest :)