Pierwszy raz oglądałem wczoraj... - mam 14 lat i jestem zachwycony tym
filmem i twórczością Quentina Tarantino. Zainteresowałem się nim, gdy
obejrzałem "Bękarty Wojny". Teraz obejrzałem już prawię wszystkie jego
filmy. Wszystkie są świetnie, ale "Pulp Fiction", najlepsze. Nie widziałem
lepszego filmu 10/10, i jak najbardziej miejsce w top #10
wspaniały!
ja obejrzałem pulp fiction jak miałem 9 lat (teraz mam 14) widziałem wszystie film quentina i myśle że to geniusz.
Ja mam czynaście i oglodalem go terz cztery dni temu, zostaniemy pszyjaciółmi?
/WTF?! Będziecie się teraz chwalić ile macie lat, jaki ten film jest zajebisty [bo jest!] i kiedy go oglądaliście? Jeeezzz.../
Morda Brian. Właśnie dla takiej widowni są filmy Tarantino. Filmy o niczym. Geniusz mówicie o gościu który robi największą komercję pod słońcem. Jako jedyny ma dar by z gówna zlepić potrawę którą wszyscy wpierdolicie aż się wam uszy będą trząść. Tylko na tym polega jego geniusz.
Nie.
Nie mam zamiaru się z tobą kłócić, jeśli ty w tym filmie nie widzisz czegoś więcej jak rozpieprzania[i pieprzenia] się po kątach, twoja sprawa, ale to nie jest obraz w stylu Kill Billa [craaap!], a dobry kawałek kina, który mówi o czymś więcej niż mózgach na ścianach. [mózgi na tapicerce to jest coś biaatch!1231]
Życzę miłego lotu.