Witam. Niesamowicie nudze w wakacje i wpadlem na zaproponowanie testu w takim stylu. Polega on na tym ze ktos pisze dialog z filmu ale bez koncowej czesci. Zadaniem osoby ktora odpowiada jest dokonczenie kwestji. Kiedy ktos odpowie pisze inny dialog i tak dalej...
No to zaczne ja:
MIA: Slyszales ze Marsellus wywalil Tonyego z czwartego pietra za wymasowanie mi stop?
VINCENT: Tak.
MIA: Uwierzyles?
VINCENT: Wtedy to brzmialo racjonalnie.
MIA: To ze mezczyzna wywala drugiego mezczyzne za okno za dotkniencie stop jego zony brzmialo racjonalnie?
VINCENT: Nie ale to nie znaczy ze tak sie nie stalo. Slyszalem ze Marselluce bardzo cie chroni.
MIA: Maz chroniacy zone to jedno. Maz ktory prawie zabija kogos innego za dotkniencie stop jego zony to co innego.
VINCENT: Ale stalo sie tak?
Mia: On tylko dotknął mojej dłoni, w dniu mojego ślubu.
Vincent: Naprawdę?
Mia: Nikt nie wie za co go wyrzucił przez okno. Oprócz Marsellusa i Tony'ego. Widzę, że faceci plotkują jeszcze bardziej niż baby.
[i poszli tańczyć ;)]
JULY: Mmm! Jimmie, to produkt dla smakoszy. Wystarczyłaby nam zwykła rozpuszczalna. A on nam zaparzył takie pyszności. Co to za gatunek?
JIMMIE: Przestań. Nie musisz mi mówić, że mam dobrą kawę. Sam ją kupuję i wiem, że jest dobra. Banny kupuje szajs. Ja się nie szczypię z forsą, bo lubię dobrą kawę. Ale wiecie o czym myślę? Nie myślę o kawie w mojej kuchni, ale o zdechłym czarnuchu w moim garażu.
JULY: Oh Jimmie! Nie...
JIMMIE: Cicho! A teraz pytanie. Czy podjeżdżając tu widziałeś napis `przchowalnia zdechłych czarnuchów`?
i co było dalej? ;)
JULES: Jimmie...
JIMMIE: Czy widziales przed moim domem znak "Przechowalnia zdechlych czarnuchow"?!!!
JULES: Nie. Nie widzialem.
JIMMIE: A wiesz czemu nie widziales?
JULES: Czemu?
JIMMIE: Bo to nie jest, kurwa, moja branza!
VINCENT: Marvin, a ty co o tym myslisz?
MARVIN: Nie mam w ogole zdania.
VINCENT: Jak to? Czy uwazasz, ze Bog zstapil z nieba i powstrzymal pierdo... (strzal)
JULES: Co to, kurwa, bylo?!