Ogólnie film mi się podobał sam pomysł jak dla mnie trafiony.
Osobiście odniosłam wrażenie, że Cassie wpadła Lukowi w oko od samego początku i bardzo go intryguje jej osoba. Co daje się zauważyć z barze i u Frankiego. Tyle że Luke ma problem z mówieniem o uczuciach choć zarzuca to Cassie.
Luke zle rozgrywa sprawę długu i konsekwencje, które poniesie jak dla mnie są zasłużone. Robi uniki, nie mówi prawdy. Trudno się dziwić reakcji Cassie, tym bardziej, że ona dotrzyma słowa.
Postać Cassie momentami jest troche sztuczna, widać po jej zachowaniu, ze miała trudna przeszłość i przez to też ma taki a nie inny światopogląd ale niektóre wypowiedzi zupełnie z kapelusza i jakby niezwiązane z tematem rozmowy.
Podoba mi się za to jej przemiana, widać, że porusza ja sytuacja Luka i stara się mu pomóc mimo okolicznosci, w których się znalazła. Tak naprawdę to darmowe ubezpieczenie kosztuje ja sporo poświęcenia:) widać, że w głębi serca szuka miłości i okolicznosci pozwalają się jej otworzyć i zdjąć maskę.
Morał z tego filmu wcale nie jest plytki, choć osobiście zmieniłabym trochę fabule to suma sumarum mi się podobał:)