Myslalem ze jedynka tylko wymiata jak to z wiekszoscia filmow ale dwojka wydala mi sie rownie dobra jesli nie lepsza...niezły humor...po prostu ulicznik film robmy nową kategorie!!!!!!!
Jeden z nielicznych przypadków jakie znam, żeby sequel był lepszy od poprzednika. Cześć pierwsza była dość kiepska, obfitowała w tanie zagrania, była sztampowa i nudna. Dwójka była całkiem niezła. Skupiono się na postaci Tony'ego - pogardzanego ćpuna, który właściwie był zdany na siebie. I faktycznie nieźle to wyszło.