Obiecałem sobie, że przez moją recenzję "The Void", nowego filmu duetu Astron-6, nie przewinie się określenie "horror lovecraftowski". Nie udało się. Dlaczego - przekonajcie się sami.
(...) Zabarwiony fantastyką horror Gillespiego i Kostanskiego stanowi właściwie konglomerat wielu dobrze znanych działań artystycznych, wielu odtwórczych pomysłów. Znajdziemy w "The Void", poza nawiązaniami do gęstych, wczesnodwudziestowiecznych mitologii, odwołania do przynajmniej kilku klasyków w reżyserii Johna Carpentera oraz luźne reinterpretacje dzieł innych wieszczów grozy. Czasem jest to Clive Barker, kiedy indziej Stuart Gordon czy Lucio Fulci. W efekcie powstał film nieoryginalny i utarty.
Pełna recenzja: #hisnameisdeath