Film jest dopieszczony na cacy. Ma wszystko czego Lovecraftowy horror potrzebuje. Chociaż obstawiam że większość hejterów tego filmu może nawet nie wiedzieć kim był Lovecraft.

Jest tu dziwaczna sekta, są abominacyjne potowory są szalone podziemia, i jeszcze do tego jest muzyka Lustmorda. Żyć nie umierać. Albo właśnie jeśli umierać to w tym filmie.

Dodatkowo film chyba zupełnie wolny od krytyki wielkich znawców logiki którzy zawsze to cisną jak to fikcyjne postacie w skrajnie wyalienowanych i niebezpiecznych sytuacjach zachowują się irracjonalnie. Naprawdę zdziwiłem się gdy zobaczyłem średnią ocen w tym filmie