Są takie filmy, że oglądając je w kinie w pewnym momencie zaczynamy odliczać minuty i czekać z niecierpliwością, kiedy ten film się w końcu skończy. Gra Craiga jest świetna ale to nie starczy. Dobry film musi nas poruszyć tak, by o nim myśleć jeszcze na długo po wyjściu z kina. Poruszyć wizualnie, mentalnie, emocjonalnie. A ten film mnie nie poruszył w żaden sposób, a po seansie zastanawiałem się tylko nad tym, co autor miał na myśli i chciał nam przez ten film pokazać. Nie jest to zły film, można się wybrać do kina dla samej gry aktorskiej Craiga, ale pomimo starań reżysera to nie jest to niestety dobry film i nie umywa się do filmu Call Me By Your Name - i aż dziw bierze że to ten sam reżyser.