Film bardzo dobry - moim zdaniem. Aktorstwo - rewelacja, jeśli chodzi o Seweryna (a jakże miałoby być inaczej?:)), Więckiewicza i tytułową bohaterkę Boczarską - tu faktycznie na początku może wydawac się, że zagrała nieco sztucznie, ale z biegiem filmu okazuje się, że tak miało być, taka jest ta postać, taki był pomysł na nią, jest autentyczna i fajnie zagrana. Przy okazji miło popatrzeć na kobietę o tak oryginalnej urodzie( twarz+ciało - rewelacja). Oczywiście muzyka - klasyka w najlepszym wydaniu. Treść - podsunięta przez samo życie, chociaż na końcu mijająca się nieco z prawdą, ale widocznie nie miał to być film oddający w 100% fakty. Wciągający, zero sztuczności, spójny, wartki, po prostu ogląda się go z wielką przyjemnością (chodzi o samą formę, sposób w jaki film jest "podany", bo treść oczywiście dość przygnębiająca). Jeden z najlepszych rodzimych filmów ostatnich lat.