a raczej jej ciało.
Czy to źle?
Tak nie twierdzę. Chociaż świeci nim nieustannie, w wielu scenach, co może być jednocześnie wielkim atutem jak i ostatnią deską ratunku, dla, czasem, tonącej fabuły.
Świetny Więckiewicz i Seweryn.
Wiele można zarzucić nie do końca udanej stylizacji (chociażby strojów) PRL'u , także chwilami nudnawej akcji.
Ale warto,
dla Boczarskiej.