W Warszawie chodzi tylko o jednej porze w jednym kinie na Bródnie - czyli zewsząd daleko i niewygodnie dojechać? Przecież to ponoć niezły film, a od początku jego emisji w kinach ma tak beznadziejną dystrybucję kinową. A w multipleksach sam chłam.
Czyli Pani z Krakowa zaprasza pana z Warszawki na film;) Uważaj bo przeniosą wam jeszcze stolice:) Pozdrowienia z północy kraju :)