Może mamy tu inną historię i kraj, ale cały motyw nieodzownie przypomina ten z "Życia na podsłuchu". Niestety ta wtórność jest rażąca i znacznie obniża notę filmu. Nie zmienia to faktu że Więckiewicz zagrał świetnie swoją rolę zaś Lorenc jak zawsze wspaniale ukołysał nas w tamtej atmosferze. Zdjęcia ok, rażą trochę na siłę umieszczane zdjęcia z epoki, chociaż w dwóch miejscach są dosyć dobrze wstawione - w momencie przemówienia Sekretarza oraz przy pacyfikacji studenckich protestów.