Jeden z najlepszych w historii polskiego kina. Trudno do czegokolwiek się przyczepić. Kreacje Boczarskiej, Więckiewicza i Seweryna oceniłbym 10/10. Cały film - 9/10. Muzyka taka, że ciarki po plecach przechodzą. Udźwiękowienie - rewelacyjne. Zdjęcia - bardzo dobre. Dlaczego mimo, że ten film otrzymał tak dużo wyróżnień jest wciąż tak mało znany? Zastanawia mnie, że nawet Gazeta Wyborcza, która lubi temat Żydów, nie zrobiła mu odpowiedniej promocji... Nie wydaje się wam to dziwne?