Mało jest filmów, które Polak-wykształciuch-antysemita powinien zobaczyć. Niedawno
pisałem o „Generał Nil” Bugajskiego dziś każdemu od prawa do lewa, od góry do dołu
polecam gorąco najnowsze dzieło Jana Kidawy-Błońskiego „Różyczka”.
To kolejny polski film, który nie szczypie w uszy i oczy jak „Katyń” czy nie budzi politowania
jak „Quo vadis”. Z pewnością dzieło Kidawy-Błońskiego zapisze się złotymi zgłoskami w
dziejach polskiej kinomatografii i gościć będzie w zacnym towarzystwie bo wśród takich
perełek jak wspomniany wcześniej „Generał Nil”, „Trzech kumpli”, „Wszystko będzie
dobrze”, „Dzień Świra”...
W filmie Różyczka mamy to co jakże aktualne w dzisiejszym kinie, mamy miłosną
historię, tragiczną opartą na faktach i życiu Pawła Jasienicy oraz sporo scen erotycznych
pokazanych z klasą i bez perwersji. Kidawa-Błoński nikogo nie wybiela na siłę jak Wajda
Bolszewików, nie usprawiedliwia podłości, małości żołnierzy SB, pokazuje ich w całej
obrzydliwej okrasie, może nie tak sprawnie jak Bugajski w „Generał Nil” ale i tematyka
filmu nieco inna. Świetny Więckiewicz, seksowna Boczarska, tradycyjnie słaba gra
statystów i dzieci a także kapitalna muzyka Michała Lorenca.
Na słowa uznania zasługuje ponadto klarowne ukazanie w całej okrasie antysemityzmu
systemu komunistycznego, PRL, SB i PZPR.To właśnie dzięki syjonistycznym czystkom i
nienawiści do Żydów Prezydentem III RP został największy polski antysemita Jaruzelski
a wicepremierem jego przyjaciel Kiszczak. Z Polski wyjechać musiała żydowska elita
intelektualna a jej miejsca obsadzone zostały „fachowcami” z PZPR, zwerbowanymi za
pieniądze TW, ludźmi kompromisu i historycznego pojednania, które dokonało się w
1989 między oficerami prowadzącymi i ich tajnymi współpracownikami...
„Ręce za lud walczące, sam lud poobcina
Imion miłych ludowi, lud pozapomina
Wszystko przejdzie, po łuku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie
Dziedzictwo tego Narodu wzięli we władanie ludzie mali i ciemni”
Jakże aktualne! Gorąco polecam!!!