Widziałem go wiele lat temu i był słaby. Obejrzałem właśnie ponownie i może mam do niego więcej wyrozumiałości bo teraz oceniam na średni. Ten film jest bardzo chaotyczny - brakuje pewnej swobody przechodzenia od sceny do sceny - trochę to odbieram tak jakby film składał się z kilkudziesięciu odrębnych kawałków. Są tu sceny które bawią (albo dialogi czy monologi), a właściwie nawet części scen czy pojedyncze ujęcia ale film wielokrotnie po prostu przynudza. Mam też odczucie, że film trochę "zabiło" nagromadzenie takiej ilości znanych aktorów - oni się po prostu nie mieszczą w tej fabule. Niemniej jednak niezwykłe było zobaczenie po latach Romana Kłosowskiego.