Obejrzałem i stwierdzam, że jest to ciekawie zbudowany film, pomijając nadprzyrodzone rzeczy, jak widzenie aniołów czy czytanie grzechów swoich ofiar. Przyznam szczerze, że po przeczytaniu opisu samego byłem w 70% pewny, że sprawcą jest główny bohater, a po obejrzeniu pierwszych 20 minut, byłem już w 100% przekonany, że jest nim własnie... Fenton. No ten zabieg z odwróceniem ról na końcu filmu był spoko, sam już nie wiedziałem, czy chłop jest obłąkany i jego brat to jego druga zaburzona osobowość, czy na prawdę jest Adamem. Daje naciągane 7, bo 6 daje przeważnie filmom słabym, które niczym się nie wyróżniają. Nie powiem, że jest to arcydzieło, ale na pewno nie jest bardzo słaby.