Film "Ręka Boga" można by określić jako dramat sensacyjno-psychologiczny. Należy on bowiem do tego nurtu twórczości kryminalnej, którego bohaterowie nie podlegają jednoznacznym ocenom moralnym, a sama intryga nie mieści się w schemacie doprowadzającym każdego zbrodniarza przed oblicze sprawiedliwości. Reżysera zaintrygowała skomplikowana rozmowa między agentem FBI Wesleyem Doyle (bardzo sugestywny Powers Boothe), a zagadkowym Fentonem Meeksem (świetny Matthew McConaughey), synem psychopatycznego mordercy. Oboje rozmówcy muszą zrezygnować z przybranej na co dzień maski, odkryć swoje prawdziwe oblicze i ujawnić zamiary. Akcja w zasadzie rozgrywa się w ciągu jednego deszczowego wieczoru w biurze agenta Doyle'a i miejscach zbrodni, a wszystko prowadzi do zaskakującej pointy.
Jednak ważnym elementem filmu staje się długa opowieść Fentona, który ukradł karetkę i ciało młodszego o trzy lata brata - Adama (Levi Kreis). Tak więc Fenton snuje wreszcie swoją opowieść. Wydarzenie miało miejsce latem 1979 roku. "W moim sercu radość tkwi, a diabeł niech się wypcha dziś, bo i on nie odbierze jej mi" - podśpiewuje sobie młody Adam (rewelacyjny 12-letni wówczas Jeremy Sumpter, który odtwarzając tę postać otrzymał nominację do nagrody Saturn). Jego matka zmarła przy porodzie. Głównie zajmował się nim Fenton (świetny 14-letni wówczas Matthew O'Leary, który zdobył za tę rolę nominację do Young Artist Award). Ojciec był mechanikiem, wracał o 17.30 i jedli razem kolację. Pewnej nocy ojciec budzi swoich synów i opowiada, że miał wizję. Pojawił się przed nim anioł, powiedział mu prawdę o świecie i przekazał zadanie dla jego rodziny. Koniec świata bliski; anioł mu powiedział, że wśród nich są demony. Diabeł uwolnił je przed ostateczną bitwa. Wiedzą o tym tylko tacy jak on i jego synowie. Bóg ich wybrał. Dał im specjalne zadanie, by niszczyli demony, jednego po drugim. Nazwał ich "rękami Boga". Dodał jeszcze, by ze względu na bezpieczeństwo nikomu o tym nie mówili. Fenton nie chciał w to uwierzyć, cały tydzień żył jak we śnie. Ojciec przyniósł do domu magiczną broń. Bóg przemówił do niego jak jechał do pracy. Anioł powiedział ojcu, że Bóg szykuje listę pierwszych siedmiu demonów. Anioł nawiedził go w pracy. Przyniósł nazwiska ludzi-demonów upodabniających się do ludzi, lecz oni nimi nie są. Anioł powiedział, że jeśli położy się rękę na tych ludzi, odkryją samych siebie. Fenton chciał tę tajemnicę komuś powiedzieć, ale za bardzo kochał ojca. Kiedy młody Adam przynosi listę swoich niedobrych kolegów, wtedy ojciec mu tłumaczy: "Zabijanie demonów jest dobre, ale ludzi złe". Pewnego dnia ich ojciec wniósł do garażu związaną i zakneblowaną kobietę, Cynthię Harbridge (Cynthia Ettinger), by potem ją zabić, a jej ciało zakopać.
Film najbardziej mnie przeraził tym, iż makabryczne morderstwa były dokonywane na oczach dzieci, młodych chłopców. A to był ich ojciec, jedyny autorytet. Wiadomo, że ich psychika została mocno zniekształcona i zachwiana. Nie wiem, czy powinno się takie filmy nakręcać z młodymi aktorami. To budzi wielki niesmak i kontrowersje. Może lepiej było zamknąć oczy lub wyjść z kina na znak protestu?
Reżyser i odtwórca roli psychopatycznego ojca, Bill Paxton przygotował się w obu przypadkach znakomicie. Za ten swój debiut reżyserski filmu fabularnego (w 1982 roku reżyserował animowaną komedię "Fish Heads") odebrał Filmmaker's Showcase Award, a ponadto był nominowany (zresztą młody scenarzysta tego dzieła Brent Hanley także) do nagrody Saturn i Online Film Critics Society Awards.