Zawsze lubiłem fimy o seryjnych mordercach. Dlaczego? Bo mogą budzić strach, bo są tajemnicze, mroczne, bo ciekawe jest czym się kieruje morderca. Tu morderca wypełnia misję powierzoną mu przez Boga - tak mu sie przynajmniej wydaje. W cały proceder wciąga swoich synów, którzy kontynuują jego "dzieło". Choć ten film nie jest jakimś wybitnym osiągnięciem, mi się podobał. Niezłe zakończenie. Dobry na deszczowe samotne (aczkolwiek niekoniecznie) wieczory ;)