Ręka Boga

Frailty
2001
7,0 20 tys. ocen
7,0 10 1 20057
6,1 7 krytyków
Ręka Boga
powrót do forum filmu Ręka Boga

hmmmm

ocenił(a) film na 3

witam niechce tu wszczynać nowej kłótni tylko wyrazić swoją opinię. Zaczeło się całkiem banalanie bo gdy przeglądałem tematy reqwium dla snu ktos sie wpisal ze film jest podobnej wagi (cięzkosci i problematyk nad swiatem)
Odlądnołem ten film przed chwilą i uważam że nie ma on racji bytu. Jeśli trzymać sie juz religi to po co taki film jeśli bóg i tak osądzi wszystkich w czyścu i nie zlecałby komus zabijania 2 człowieka. Film w połowie zaczyna być nudny akcja za słabo się rozwija. A końcówka niewiej jak ktos to moze porównywac do piły. Ogólnie cięzki film i jestem ciekaw co ten reżyser mial w głowie kręcąc go.

Przyznam sie tez ze moge byc w bledzie bo nie lubie takich filmów jak constantin czy underworld.

Film 3/10

ocenił(a) film na 8
original00

Według mnie nie chodzi o fantastyke czy religie tylko o wyobrażenia chorego psychicznie człowieka i tragedii dzieci, które doznały przy nim prania mózgu. Nie jest do końca powiedziane czy w to naprawdę wmieszały się siły nie z tego świata, czy nie. Każdy osądzi sam i zdecyduje w co chce wierzyć.
Co ma do tego constantin czy underworld?? Zupełnie inna kategoria filmu! To tak jak porównywać Włace Pierścieni do Labiryntu Fauna (o ile twórca tematu zrozumiał o co chodzi w Labiryncie Fauna...)
Nie rozumiem też jaki ma sens przyrownanie Ręki Boga do Requiem dla snu. Osoba która wysuła takie wnioski chyba niewiele filmów widziała, albo przysnęła na którymś z wyżej wymienionych bo kompletnie nie ma związku między tymi filmami.

ocenił(a) film na 9
delira

w sumie dużo racji w tym co mówisz, aczkolwiek wątek schizofrenii, choroby psychicznej, obłędu, występuje w obu filmach, więc ktoś porównując je miał na myśli może właśnie to, chociaż nie jest to trafne porównanie. tak czy inaczej film jest bardzo dobry, a jak czytałam w innych tematach o tym że jest nudny, doszłam do wniosku, że "widz normalny wychodzi, widz kultowy zostaje" film ma dawać do myślenia, jeśli ktoś chce napierdalanki, żeby nie było nudno, polecam Kill Billa :)

pozder

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

Choroba psychiczna wywolujaca jakies omamy i dziwne przekonania (widzenie Boga, poczucie misji), ogromny wplyw postaci rodzica na jego malych synow, znecanie sie (tak to odczul syn wtracony do piwnicy, ojciec natomiast wierzyl, ze daje mu druga szanse), szantaz emocjonalny, jakze trudne decyzje ktory musi podjac maly czlowiek (wierzyc ojcu czy ufac sobie) i niedopowiedzenia, ktore film z pewnoscia zostawia (nie mowi ostatecznie ktora wersja jest prawdziwa - sa dwa swiaty, swiat ojca i swiat syna - i tak wlasnie konczy sie film). I tak jest w rzeczywistosci, bez hollywoodskich zabiegow i prostoty. Ewidentnie film dla widza, ktory po wyjsciu z kina lubi sie zastanowic nad tym co widzial.
Natomiast Requiem... w zaden sposob nie umniejszam jego wagi, sama bardzo lubie ten film, ale to co innego, no sorry... Requiem to film o uzaleznionych nastolatkach (w wiekszosci) ktorzy pouciekali w narkotyki z roznych powodow (zreszta watki te nie do konca rozwiniete) i w pewnym momencie przekroczyli granice (najbardziej widoczne u matki Harrego - Sary). Generalnie film troche o samotnosci, troche o ludzkich slabosciach, w kazdym razie ciekawie nakrecony i godny uwagi. Ale co on ma wspolnego z Reka Boga? "wątek schizofrenii, choroby psychicznej, obłędu, występuje w obu filmach" No nie do konca sie zgodze. W pierwszym napewno. W drugim? W drugim byla desperacja raczej, ale to naturalna ludzka slabosc. Moze we wczesniej wspomnianym wyjatku Sary, ale to byla nieszkodliwa starsza pani, ktora jechala na amfie (dlatego chciala ja zjesc lodowka) i nie wkrecala sobie misji zbawiania swiata latajac po miescie ze Świętym Toporem (czy co to tam bylo) i w Świętych Gumowych Rękawiczkach, które dają moc widzenia demonów... Nie widze zwiazku :/ Może jedynie taki, że nad jednym i nad drugim filmem trzeba się zastanowić, więc potencjalnie jeśli komuś spodobał się jeden to może spodobać mu się i drugi.
Tyle z mojej strony.

ocenił(a) film na 9
delira

jeśli naturalna ludzka słabość przyjmuje formę drapieżnej lodówki to już chyba nie jest tylko zwykłą ludzką słabością :) to że Ty nie widzisz związku, nie znaczy że inni go nie znajdą, wszak filmy są jak wiersze, każdy może wyłuskać własne przesłanie. dlatego nie mam zamiaru rozwodzić się na tym czy mają coś wspólnego, bo jesteś najlepszym przykładem tego, że każdy ma swój punkt widzenia.

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

Slabosc to ucieczka, lodowka to wizje po dragach, a choroba psychiczna to choroba psychiczna. W Rece Boga sa dwa swiaty, dwa rozwiazania. I one byly, sa i beda miec kontynuacje co zostalo w filmie wyraznie zaznaczone. W Requiem jest jeden swiat i widz czuje jego koniecznosc, jego konsekwencje. Nie ma zadnej alternatywy. Zaczyna sie w miare spokojnie, konczy sie dramatem. W Rece Boga jest ciagla walka miedzy swiatami. Co to znaczy, ze sa takie same pod wzgledem "ciezkosci i problematyk nad swiatem"? Dosc oglednie powiedziane, problematyki sa zgola odmienne, w jednym jest motyw ucieczki od problemow i upadku, w drugim scieranie sie dwoch swiatow, przy czym nikt nie ucieka i nikt nie upada - czasem gdy jeden swiat wygrywa to drugi przejmuje jego wizje rzeczywistosci. Takie pranie mozgow. W Requiem jest brutalna konsekwencja jednego wyboru. Nie ma walki. Ale w tej chwili to sie juz powtarzam.
Mniemam, ze autor tego tematu nie czytal z tego filmu jak z wiersza (zwlaszcze, ze przyrownuje go do Underworlda). Rozumiem inne poglady, nie rozumiem bezsensownych powierzchownych przyrownan bez wiekszej analizy. Czasem rozwodzic sie trzeba, bo straszne glupoty z tego wychodza. Chyba po to jest forum?

ocenił(a) film na 9
delira

owszem po to jest forum, ale nie musisz innym tłumaczyć jak Ty to widzisz, bo każdy ma inny punkt widzenia. widzisz, dla mnie lodówka nie była wizją po dragach, tylko urojeniem wygłodzonej i wyczerpanej przez chorobę psychiczną kobiety, bo inaczej nie nazwę głodzenia się na potrzeby głupiego programu w telewizji. można się wiele rozwodzić na ten temat, powiesz mi że to tylko frustracja i blabla, ale ja już objęłam swoje stanowisko.

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

"owszem po to jest forum, ale nie musisz innym tłumaczyć jak Ty to widzisz, bo każdy ma inny punkt widzenia" - sama sobie zaprzeczasz. Czyli co - forum jest po to, zeby postawic hipoteze "film jest fajny/glupi" i nie poprzec jej zadnymi argumentami, opiniami, wlasnym punktem widzenia? Bo mowic o swoim punkcie widzenia to chamstwo? Przy okazji jesli tego nie widzisz to powiem ci, ze wiele osob nie potrafi wyrobic sobie opinii i nie ma wlasnego zdania, odbiera filmy bardzo powierzchownie. Wtedy ratuja go takie pojedyncze "punkty widzenia", ktore pozwalaja mu spojrzec na film inaczej, poprzebierac w opiniach i skonstruowac z tego swoja.
Jasne, bo generalnie to mozna powiedziec, ze co druga/trzecia osoba ma jakieś zaburzenia psychiczne :) A Sara mysle bylaby calkiem normalna gdyby nie to, ze w ktoryms momencie stracila sens zycia. Mowila dlaczego robi to co robi - chce odzyskac szczescie, chce zeby wszyscy (w TV) zobaczyli ją taka jaka byla w najlepszych latach jej zycia - mloda, piekna, szczupla w czerwonej sukni - wtedy gdy zakochal sie w niej jej maz gdy jeszcze zyl. No i jej syna - kochajacego matke, ulozonego, bez problemow i ze swoja szczesliwa rodzina. Sproboj nie sfiksowac jako samotna staruszka bez przyjaciół i z poczuciem, ze nie spelnila sie jako zona i matka. Wydaje mi się, że domyśla się podświadomie co do syna, ale stosuje wyparcie, żeby nie dodawać sobie problemów (moja matka też tak działa), stara się stworzyć sobie wyidealizowany obraz rzeczywistości, żeby jakoś przetrwać. To jest świadome działanie świadczą o tym jej zwierzenia - nie dbam o swoje zdrowie, wolę żyć marzeniami i być z nimi szczęśliwa, niż być zdrowa i nie mieć sensu w życiu. Takie przekonania + przedawkowanie = kompletne zatracenie w rzeczywistości, zaburzenie, "choroba" jakkolwiek to nazwać. Myślę, że starsza pani z depresją, która przez pewien czas nie jadła bez obecności narkotyków nie doprowadziła by się do takiego stanu w którym nagle zaczyna znajdować się w programie telewizyjnym, widzi dźwięki, słyszy kolory, wszystko chce ją zaatakować (tu jej podświadomośc pewnie dawała jej wskazówki) etc. Wszak narkotyki powodują uszkodzenia pewnych obszarów mózgu i nieraz doprowadzają (lub nasilaja jesli miala do tego predyspozycje) do choroby psychicznej zwłaszcza w takim stanie ducha w jakim znajdowała się Sara.
Widzisz, ty "objęłaś już swoje stanowisko" a ja zawsze jestem gotowa w dyskusji na zmiany czy korekty w moim zdaniu o ile wydadza mi sie sensowne i ciekawe. Nigdy nie zauwazysz wszystkiego - po to jest forum :)

ocenił(a) film na 9
delira

no i ładnie, dałaś mi tu kolejny wykład jak Ty to widzisz, oko, szanuje to. ja mam swoje zdanie. jasne że forum jest do wymiany poglądów, aczkolwiek nie do narzucania ich komu innemu. zresztą nie chce mi sie juz dyskutowac na ten temat bo strasznie rozwlekasz swoje wypowiedzi które w gruncie rzeczy krążą wkółko wokół tego samego. pozdrawiam elo trzy dwa zero ;)

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

Niestety nie można tego nazwać dyskusją bo nie masz nic konstruktywnego na ten temat do powiedzenia. Szkoda :(
A z tą manią, że ktoś wyrażając swoje zdanie chce cię zdominować powinnaś coś zrobić. Więcej wiary w siebie!
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
delira

za to twoje wypowiedzi nadrabiają moją niekonstruktywność w stu procentach :) i nie mam żadnej manii, poza tym kolejny raz dajesz dowód na to że jednak mam rację (nie manię)starając się wmówić mi że nie wierzę w siebie, nie znając mnie ani ani :)

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

Znasz slowo "prowakacja"? ;) Wlasnie sprowokowalam cie do przyznania sie, ze po raz kolejny probujesz wysuplac z czegokolwiek wniosek, ze ktos probuje cie zdominowac wyrazajac wlasne zdanie.
Poza tym nie musze cie znac osobiscie, zeby zauwazyc jakie sa twoje reakcje na odpowiednio zastosowane bodzce ;) Wiekszosc ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego co ich naprawde denerwuje. Pozdrawiam i nie denerwuj sie slonce, zycie za krotkie na takie pierdoly :)

ocenił(a) film na 2
original00

szczerze wątpię, żeby bóg:

a) wybierał jednego człowieka jako swojego "przedstawiciela" i nakazywał mu mordować ludzi.

b) jako narzędzie zesłał parę rękawic, siekierę i... gazrurkę.

c) objawił się na statuetce na domowej szafce.

mnie się film nie podobał, ale kreacja głównego bohatera (jego problemów z psychiką itd.) była dobra, dlatego 4/10.

ocenił(a) film na 9
manowce

Nie było choroby psychicznej. Można to wysnuć na końcu. Jest to typowy zabieg przy wszelakiego rodzaju filmach - reżyser narzuca nam pewien tok myślenia, błędny tok myślenia, tylko po to by zaskoczyć widza. Warto zwócić uwagę na fakt, że historię opowiada młodszy syn, ale oczami/wspomnieniami starszego, który był zdystansowany do całej sprawy. Myślimy jak on, oberwujemy cały przebieg zdarzeń, ale ze stronniczego stanowiska -> przecież nie widzimy tego co ojciec, ani młodszy syn. Ich wersję dopiero poznajemy na końcu. Wszyscy zabici okazują się rzeczywistymi grzesznikami z piekła rodem. Przypadek? Nie. Nawet w ciekawostkach na FW jest pewna informacja, odnosnie zakończenia, która jest dowodem na to.

ocenił(a) film na 9
beauty_of_impression

strasznie bełkotliwa wypowiedź więc odniosę się tylko do tego co ogarnęłam. choroba psychiczna to główny motyw tego filmu, jeśli nie miał jej ojciec to syn. no chyba że zabijanie grzeszników uważasz za słuszne, wtedy fopa, ale jakiekolwiek dyskusje będą bezsensowne

ocenił(a) film na 8
butterflysuicide

A tyle wypowiadalas sie na temat narzucania swojego punktu widzenia innym. Powiem ci cos - wlasnie sama to zrobilas ;))
Musze sobie ten film raz jeszcze obejrzec, poszukam jakichs kontrargumentow do wypowiedzi beauty of impression (zawsze jakies sa ;) i tu wroce ;)

ocenił(a) film na 9
delira

"A tyle wypowiadalas sie na temat narzucania swojego punktu widzenia innym. Powiem ci cos - wlasnie sama to zrobilas ;))" - nie wiem czy to do mnie, ale na wszelki wypadek zaakceptuje te słowa krytyki ;). Choć pisałam nie w celu narzucania zdania, lecz sprostowania, oczywistego spostrzeżenia.

Nie wiem jakie masz zdanie o filmie (dobre czy złe), jak interpretujesz motyw filmu (choroba psychiczna czy może obecność demonów), ale już Cię lubię ;). A chociażby za kontrargumenty, które SĄ PODSTAWĄ KAŻDEJ DYSKUSJI -> dyskusji, a nie wpierania swojego zdania ;). A czas poświęcony na film, w moim odczuciu, na pewno nie będzie zmarnowany! ;)
Miłego seansu (?) ;)))

ocenił(a) film na 8
beauty_of_impression

Moja wypowiedz nie odnosila sie do ciebie, lecz do butterflysuicide z ktora bralam udzial w nazwijmy to prawie-dyskusji w tym temacie.
Co do mojego zdania to wystarczy poczytac posty powyzej.
A filmu jeszcze sobie nie przypomnialam ale zrobie to przy chwili wolnego czasu ;) Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
butterflysuicide

Nie pytaj mnie co ja uważam za słuszne, bo to nie ja jestem reżyserem tego dzieła ;) (a szkoda!). Wybacz, że fikcja miesza Ci się ze światem realnym - bywa i tak! Ale raczyłabym jednak rozgraniczyć wartości w świecie bytu między światem fikcyjnym, bo Ty możesz zapaść na jakąś chorobę psychiczną i zaczniesz nas gonić, a choćby z piłą mechaniczną, a wtedy jesteśmy "ugotowani" - pozwolę tak sobie to powiedzieć ;))). Oczywiście nie bierz tego do siebie, nie celem moim jest obrażaniem Twojej osoby.
Co do tamtej wypowiedzi, to wybacz, ale nie potrafię pisać prościej... ;)

ocenił(a) film na 2
beauty_of_impression

tak, jasne, mordowanie ludzi (ok, którzy byli w ten czy inny sposób źli) i wmawianie sobie i wszystkim wokoło, że to z woli boga, jest najzupełniej normalne. zero problemów z psychiką.

...mam nadzieję, że mieszkasz daleko ode mnie (:

ocenił(a) film na 9
manowce

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale nie bój się, nie zabije Cię ;)
Nie chcę powtarzać mojego postu powyżej, ale filmy nie muszą powstawać tak, by zawsze zgadzały się z naszym dekalogiem moralnym! ;) Jako widz, mam nadzieję z wyskoim ilorazem inteligencji, powinnaś/eś to wiedzieć...