W sumie to najlepsze były teledyski do piosenek. Sam film średni, a nawet mniej niż średni. Niektóre sceny denerwujące swoją bezsensownością. Shahid jako aktor świetny ale czasem denerwował mnie swoim głupkowatym zachowaniem niesamowicie. On jest naprawdę bardzo dobrym aktorem, sprawdza się i w scenach komediowych i w poważnych, jednak tutaj akurat mając być zabawny był dla mnie irytujący. Poza tym para Shahid i Sonakshi nie za bardzo do siebie pasowała, nie czuło się ani chemii ani tej wielkiej miłości. Tacy bardziej kumple. Niby to komedia ale nie bardzo śmieszna ( zaśmiałam się tylko raz, w scenie gdy Shahid bił pasem Ashisha Vidyarthi). Tylko to jedno było zabawne. Czyli z całego filmu najlepsza jedna scena i teledyski. Trochę mało aby powiedzieć że to dobry film.
Mam podobne zdanie. Tylko że ta scena bicia też wcale mnie nie bawiła... Jak dla kumpelski charakter relacji Shahida i Sonakshi był w porządku. Teledyski oczywiście są świetne i chyba lepiej by było znać tylko je. :D
ja zaszalałam i dałam aż 1 gwiazdkę, mimo, iż na początku myślałam, że R...Rajkumar zasłuży chociaż na średnią ocenę, jednak to co działo się potem, szybko odwiodło mnie od tego pomysłu
nabrałam się na teledyski, ale teraz twierdzę, że to bezsensownie stracone 3 godziny mojego życia, tylko po to by zobaczyć jak równie bezsensownie się biją by zaraz sobie stroić żarty, co to jest? - ja się pytam