W końcu zmusiłem się jakoś do obejrzenia tego filmu. Nie było jakoś tragicznie, ale nie było to nic, co bym zapamiętał na długo. Całe szczęście, że w filmie więcej stylu amerykańskiego niż europejskiego czy brytyjskiego, dlatego jest to jakoś zjadliwe. Humor w tym filmie jednak jest niskich lotów i nie przypadł mi do gustu. Ani razu nie pojawił się uśmiech na mojej twarzy. I to wcale nie znaczy, że jestem ponurakiem. Żarty były po prostu słabe i nudne.
Napad na bank i film z zombie - to już było w jednym filmie o zombie - "Dead Heist" z 2007.
Bohaterowie w tym filmie są płytcy i nijacy. Wyróżniał się tylko murzyn twardziel, ale dał się zabić i zranić zombie w głupi sposób. Jak zawsze w takich filmach. Irytuje mnie to już coraz bardziej. Poza nim - jeszcze wyróżniał się dziadek z karabinem, też zgrywający twardziela.
Film obejrzałem i nie zamierzam do niego wracać. Do obejrzenia tylko na 1 raz i to tylko i wyłącznie dla fanów zombie. Ocena 5/10 jest chyba słuszna.