Fabuły tu prawie nie ma, a wszystkie wątki, które usiłują nie być mordobiciem, wypadają nieprzekonująco. Samo mordobicie niestety również. Także od tego filmu odrealnieniem wali na kilometr, ale nie dla realizmu się go ogląda. Także w swoim "gatunku" według mnie bardzo dobry. Trzyma w napięciu, ale nie w ten sposób co thrillery, tylko po prostu dlatego, że nieustannie ktoś się z kimś nawala. Sekwencje walki bywają bardzo długie, ale ciekawe. Przez to film już ostro trąci typowymi azjatyckimi kopaczami. To tylko powiększa odrealnienie - wszyscy, czy to siły specjalnie, czy to rzezimieszki używają tam wschodnich sztuk walki. To wszakże nie wychodzi filmowi jakoś bardzo na złe - dużym plusem jest to, że tępacka strzelanka szybko się kończy i przechodzą do walki wręcz. Ciekawostką jest też to, że niemal wszyscy bohaterowie to Indonezyjczycy.