Może i głupie pytanie, ale mnie nurtuje. Jak myślicie, co można zrobić, aby uniknąć losu bohaterki? Jak uniknąć desperacji i samotności na "stare lata"?
Mieć coś swojego, własnego. Nie upatrywać poczucia wartości tylko i wyłącznie w atrakcyjności seksualnej i akceptacji ze strony mężczyzn. Rozwijać i uczyć się przez całe życie. I nie roztyć się tak - to niezdrowe.