Paniena placi i za seks i ma pretensje, ze nie znalazla prawdziwej i autentyczej milosci.
Typowy belkot pseudointelektualny dla ubogich.
No bo Twoje stwierdzenie to faktycznie wiele wnosi. Typowy yntelektualista: nie ma nic do powiedzienia, a mowi.
Pa.
Tonie było stwierdzenie a pytanie, chciałem podyskutować o filmie, ale widzę, że nie posiadasz umiejętności wymiany argumentów., tylko argumenty ad personam. Pozdrawiam.
"Tonie było stwierdzenie a pytanie" - naprawde? Och, oczywiscie, oczywiscie.
I na marginesie: nie wiem skad ten wniosek, ze mam ochote dyskutowac o tym filmie. Bo wyrazilem opinie? Moze taka jest logika na FB - ktos napisze "patrzcie na moje slitaszne fotki" i czeka na setki komentarzy, tu jednak na szczescie jeszcze jest FW (choc i on podupadl. fakt). Zpewniam, iz wyrazenie opinii =! zacheta do dyskusji.
Skoro nie chcesz dyskutować to po co dyskutujesz? Twoje odpowiedzi to "Typowy belkot pseudointelektualny dla ubogich."
film dosc cienki. spasione stare, czesto rozwiedzione (w sumie mnie to nie dziwi) paniusie, ktore nie moga znalezc ''milosci'', wiec zadowalaja sie dlugimi murzynskimi przyrodzeniami. niektore sceny oblesne.
ten film nic nowego nie wnosi. wyprawy po seks stare jak swiat.
zamiast sie rozczulac i obzerac moze te panie by sie wziely za siebie. nadwaga nie bierze sie z niczego. moi rodzice tez maja po okolo 50 lat, ale nie waza po 130 kg, ale po ok. 60. to ze ktos ma juz troche lat na karku nie oznacza, ze ma wygladac jak wieloryb.
Zgadzam się z opinią Wojciecha choć wyraziłabym to nieco inaczej. Moje pierwsza myśl - skoro marzy ci się zadbany mężczyzna to może wpierw zadbałabyś o siebie. Film nie był przełomowy ale wielki podziw dla aktorki, że zgodziła się wziąć udział w takich scenach i pokazać nago - zgaduję bowiem, że większość widzów na jej widok myśli: wieloryb, obleśne, itp. A ona nie gra takiej roli tylko najzwyczajniej tak wygląda, więc podziwiam dystans do siebie.
to film o samotności, o tym, że każda kobieta chce wierzyć w miłość, w słowa które słyszy od mężczyzny.
Z drugiej strony mamy kobiety, które pozbawione złudzeń wiedzą "co z czym się je" i czerpią z tego pełnymi garściami.
To tez film o biedzie i o tym, do czego zmusza ona ludzi.
Very bardzo ogólnie.