Głównej bohaterce należy raczej współczuć. Na koniec zdaje sobie sprawę, że nawet za pieniądze nie może spełnić swoich fantazji erotycznych, nie mówiąc już o miłości. Szkoda, bo suma summarum jest sympatyczna, a że wiek i takie ciało? Niestety w naszej cywilizacji zdaje się to jest bardzo istotne...

tak wyglada rzeczywistosc...miłosci nie kupisz...ale nadzieje na nia czesto tak

Wiesz jaka jest różnica?
-Facet, czy to stary czy to młody płaci za wystawienie jemu dupy,
-Bohaterka filmu płaci za możliwość wystawienia komuś dupy

Podsumowując Twój post:
Sugestie takie jak:
- powinna być babcią
- znaleźć hobby,
- znaleźć faceta w swoim wieku - to sugestie zacofanych Polek z zapyziałej miejscowości.

Czynności takie jak:
- błaganie Murzyna pieniędzmi, żeby ją przeleciał - to czynności nowoczesnych Niemek z wielkiego świata

W obydwu przypadkach płaci się za seks, czasem z desperacji czasem z lenistwa i wygody. Autorka tematu nigdzie nie napisała, że jest to przejawem nowoczesności czy to kobiet czy mężczyzn lecz zwróciła jedynie uwagę na nagminne stosowanie podwójnych standardów, również przez kobiety względem kobiet.

Jeżeli zajmujemy się gdybylogią, to nawet gdyby powstał film i bohaterem był mężczyzna z bogatego świata i kupił sobie usługę murzynki to i tak nie zobaczyliśmy jej waginy, bo w świecie rządzonym przez ludzi uważających, że historia świata się skończyła, przyzwyczajonych do kradzieży, łapówek i zamachów terrorystycznych, nie do wyobrażenia jest pokazanie waginy w filmie mainstreamowych,

jak narazie to Twój post więcej mówi o Tobie niż o 'polakach', 'katolikach' czy 'ludziach z zapyziałych wiosek'. Szerzysz stereotypy a przede wszystkim widać, że twój post to przejaw frustracji, jakiegoś poczucia niesprawiedliwości która być może wcale nie istnieje.

1) tak, facet jest większym zwycięzcą gdy znajdzie się z kobietą w łóżku bo to kobieta jest wybredna i decyduje kto ma z nią iść do łóżka (to ma oczywiscie podłoże biologiczne). Facet jest dużo mniej wybredny. Kobieta ma dużą przewagę w kontaktach damsko-męskich ale w zamian to facet jest 'tym wygranym' (właśnie przez to, że startuje z mniej uprzywilejowanej pozycji)

2) pomimo tego, co napisałem w 1, wcale nie jest tak, że jak facet jedzie na sex wakacje to spoko a jak laska to niespoko. Wielu facetów krytykuje coś takiego tylko nie widzi specjalnie sensu pisać o tym w internecie bo wie, że rzuci się wielu samców alfa którzy napiszą "a ty to pedał czy co??" albo postępowców którzy napiszą "oesu wyjdź z katolickiego zaścianka to tylko seks, seks to coś ludzkiego o boshe". Oczywiscie, przez to co napisałem w jedynce, pozycja kobiety gdy jedzie na seks-wakacje jest nieco bardziej krytykowana. Bo właśnie kobieta generalnie raczej opędza się od facetów i wybiera jednego/kilku konkretnych, zamiast jechać gdzieś i puszczać na lewo i prawo, może nawet płacić za to. Ale seks-wakacje ogólnie są tępione, niezależnie od tego kto jedzie.

Odezwała się nowoczesna feministka ze zrytym beretem, akurat w tym wypadku nie moherowym. Kto ci broni na starość się puszczać i łapać syfilisa? Pewnie i teraz to robisz z byle kim i byle gdzie, jak popadnie.

fajny nick