W tych filmach nadziei i miłości pokazują grube i brzydkie kobiety w bardzo złym świetle. Niewyżyte, bez hamulców i bezwstydne. Wszystko zrobią dla namiastki zainteresowania płci przeciwnej, co jest żałosne.
Każdy pragnie uczucia, ale chyba nie trzeba się stać przy tym nachalnym, bezwstydnym i łatwym ? Tak one nigdy nie znajdą tego czego naprawdę pragną, czyli prawdziwej miłości.
Do tego jeszcze dochodzi brak ojca w domu, ale jak jej matka tak poszukiwała facetów to ja się nie dziwie, że córka robi tak samo. Błędne koło brzydkich i grubych dziewczyn.
no ale nie rozumiem, przecież tusza to nie jest problem, statystki chyba wykazują że taka sama ilość chudych jak i grubych jest posuwana więc po co tyle halo. Trylogia ładnie opowiada o tym, że czegoś takiego jak miłość nie ma, dawno to już wypaczyliśmy i teraz ani murzyńska kuśka, ani nawet ucieczka do skrajnej wiary, a tym samym młodzieńcze zauroczenie tego nie uratuje;p A miało być tak pięknie w wolnej europie;p
przecież w większości filmów widzimy szczupłe kobiety (jedne oczywiście ładniejsze, drugie brzydsze- kwestia gustu) i to właśnie zwykle one prezentują nam wszystkie te cechy, które zostały przez Ciebie opisane... fakt, że 'w kinie' jest stosunkowo mało grubych/ grubszych aktorek, ale kiedy się już pojawiają, to kreują role takie, jak 'cała reszta'- są miłe, porządne, mądre itd... ale też właśnie puszczalskie, nachalne, łatwe...
dziwi mnie Twoje oburzenie w tej kwestii ;-) przeanalizuj kilka 'podobnych' filmów, a zobaczysz, że te 'chude kobiety' też często są stawiane w złym, a nawet bardzo złym świetle; na ekranie widzimy je częściej, więc im- biednym ;-)- zdarza się to nawet więcej razy ;-)
Bohaterki są grube bo społeczeństwo jest grube. Dla mnie to jedynie dowód autentyczności. Figura matki jest bardzo powszechna u kobiet 55+, mogłaby być oczywiście szczupłą laską ale wtedy zarzucano by jej sztuczność i idealizowanie kobiet, które w rzeczywistości nie mają idealnych ciał. Córka jest otyła, ale nie jest to jakaś porażająca nadwaga. Powiedziałabym, że dość typowa. Nie wszystkie dzieci i nastolatki są grube, to na pewno. Ale jest ich o wiele, wiele więcej niż ja to pamiętam za swoich czasów. Mnie ten dobór bohaterów nie szokuje, bo jestem przyzwyczajona.