PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627920}

Ralph Demolka

Wreck-It Ralph
7,2 82 988
ocen
7,2 10 1 82988
7,5 30
ocen krytyków
Ralph Demolka
powrót do forum filmu Ralph Demolka

Życie to gra (?) 

ocenił(a) film na 6

W trakcie oglądania tej bajki miałem nieodparte wrażenie, że fabuła stara się odnieść do rzeczywistości i propagować niekoniecznie dobre rzeczy.
Jest tu m.in. mowa o tym, aby akceptować zasady gry, w której żyjemy. Tą grą jest oczywiście obowiązujący system i często narzucane przez niego role, które mamy odgrywać. Przeciwstawianie się niemu ("iść w turbo") jak się okazuje ma szkodzić nie tylko nam samym, ale też otoczeniu. Dlatego nie warto walczyć z systemem. Zresztą co tu zdziałać przy braku akceptacji i zrozumienia ze strony społeczeństwa (stosunek NPCów do Ralpha).
Kolejna rzecz to kilkakrotne usprawiedliwianie bycia złym i próba wprowadzania jakiejś nowomowy próbująca wmawiać, że jak coś jest negatywnego to jednocześnie nie jest złe (terapia grupowa, monologi gł. bohatera). Oczywiście po tych wywodach, pod koniec filmu, pada jedno wartościowe zdanie, że nie trzeba wiele, aby być dobrym. Jednak zaraz potem mamy scenkę, w której Ralph w trakcie terapii grupowej akceptuje narzuconą jemu rolę. System zwycięża.
Kolejna sprawa dotyczy koegzystencji wielu gier (królestw, krajów ("prezydentowa", "król")) i zasad regulujących to jakie działania ich mieszkańców są dopuszczalne. W tym przypadku mam wrażenie, że o ile przestrzeganie tych praw jest ważne i uzasadnione to w wyjątkowych sprawach można te zasady łamać. Takim wyjątkiem jest "usprawiedliwiony" interwencjonizm militarny (w świecie realnym trudno nie skojarzyć tego z działaniami USA, NATO, Rosji, czy Izraela), który zresztą jest ładnie uzasadniony. Oto "zły charakter" (Ralph) ucieka do innej gry a wraz z nim inne zło robal (może to symbolizuje bezmózgi tłum, lub tylko ideologię, która ma isę później rozprzestrzenić). Wiadomo jeden robal rodzi kolejne i w ten sposób w cukierkowej krainie pojawia się i rośnie w siłę "zła nacja". Dodatkowo pojawia się postać króla, który na początku wszystkim wydaje się dobry i rozsądny, ale z czasem okazuje się być prawdziwym wrogiem publicznym (w realu może kojarzyć się m.in. z postacią byłego prezydenta Egiptu Hosni Mubarakiem, który przed buntem ludu był w pełni akceptowanym przywódcą (dostał nawet polski order od ś.p. Lecha Kaczyńskiego)). No a to powoduje, że konieczna jest interwencja bohaterów z innych gier.
Kolejna kwestia dotyczy aktu zniszczenia i kreacji. Główny bohater ma za zadanie niszczyć. To jego rola jaka pełni w swojej grze. W pewnym momencie ma miejsce zmiana charakteru jego działań, gdy postanawia pomóc w budowie samochodu wyścigowego. Ostatecznie i tak go niszczy, choć później zostaje on naprawiony, ale to już przez kogoś zupełnie innego. W kulminacyjnym momencie Ralph doprowadza do wybuchu wulkanu z dietetyczną colą (wrzucając mentosy). Ten akt destrukcji zostaje oczywiście w pełni uzasadniony, a wszystkie następstwa są w wyłącznie pozytywne. I znowu można tu wyczuć znamiona nowomowy, że destrukcja jest jednocześnie aktem kreacji. Chciałoby się też rzec: "Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę".
W okół tej całej, uzasadnionej demolce (wynikającej też z pełnionej roli gł. bohatera) nasuwa mi się skojarzenia z filmem o zupełnie innym wydźwięku a mianowicie z animacją "Ekipa Ameryka: Policjanci z jajami." Film animowany twórców serialu "South Park", której krytykuje się cały ten interwencjonizm militarny i destruktywność.

Ogólnie "Ralph Demolka" to jednak udana bajka. Chciałbym też zaznaczyć, że moje wywody mogą być zwyczajną nadinterpretacją. Chociaż kto wie... ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones