... nie uważam, że w tego typu bajkach powinny być używane piosenki takie jak "Shut up and drive".
Jesli chodiz o polskie dzieci to pewnie nie zaczają o co chodzi, ale w stanach to juz gorzej.
Hmm, przejrzałem ten kawałek, tekst do niego też. Dlaczego nie powinien być używany w filmie dla dzieci? Nie widzę w nim nic niestosownego, ot śpiewająca pipka wykonująca muzykę w której przypadku 90% słuchaczy ma gdzieś o czym ona śpiewa. Chociaż Rihanna ma parę fajnych nie-tępych kawałków. Ten jednak wydaje mi się tępy jak kontrukcja cepa; natomiast nie widzę w nim nic niestosownego. Ewentualnie sformułowanie "Shut up" czyli na nasze "Zamknij się", to tak przeszkadza?
Fajnie, że dyskutujesz bo też świadomie staramy się z żoną wybierać filmy dla synka. Zastanawia mnie tylko co jest nie tak z tą piosenką?
ps. mnie bardziej boli w tej animacji to, że ten chłopiec z młotkiem(Felix chyba) potem bierze ślub z tą "komandoską", kobita wielka jak byk, a tu mały chłopiec - biorą ślub i całują się. Dość znaczna wydawać by się mogło po proporcjach różnica wieku. Także to mnie razi. Szkoda bo generalnie film sprawia naprawdę dobre wrażenie.
Zwłaszcza, że wychowałem się na Nintendo, sam dalej mimo późnego wieku siedzę w grach 8-bitowych na NESa z którego ten film czerpie garściami więc jest to coś na co czekałem KAWAŁ czasu.
Jaka różnica wieku...Felix raczej nie ma rysów twarzy pięciolatka, różnica wynikając z proporcji nie przekłada się na wiek postaci, tylko ma podkreślac jak bardzo są rózni - są z innych gier, gdzie panują inne zasady i inne proporcje, a mimo wszytsko chcą byc razem. I myślę, że dzieci nie mają problemu ze zrozumieniem tego przekazu, a już na pewno nie dopisują sobie pedofilskich interpretacji.
mnie najbardziej zaskoczył Qbert, bo zapomniałem o tej grze, za zagrywałem sie w nią na telefonie ;D
Ale... Felix był dorosły, mniej-więcej w wieku Ralpha.Był po prostu... niski.
Jeśli przyjrzysz się twarzy Calhoun ona jest bardzo młoda, tylko wysoka. Ale jakiego designu spodziewać się po kobiecie- żołnierzu...?
Zgadzam się z Tobą. Polskie dzieci też uczą się angielskiego ;) I nie zakładajmy, że nie zrozumieją. Między innymi wybór tej piosenki pokazuje, że film nie jest przeznaczony dla młodszych widzów.
[Verse 1]
I've been looking for a driver who's qualified
So if you think that you're the one step into my ride
I'm a fine-tuned supersonic speed machine
With a sunroof top and a gangster lean
[Bridge]
So if you feel me let me know, know, know
Come on now what you waiting for, for, for
My engine's ready to explode, explode, explode
So start me up and watch me go, go, go, go
[Chorus]
Got you where you wanna go if you know what i mean
Got a ride that smoother than a limosine
Can you handle the curves? Can you run all the lights?
If you can baby boy then we can go all night
Źródło: http://www.tekstowo.pl/piosenka,rihanna,shut_up_and_drive.html
A czy ktoś pamięta jaki fragment piosenki dostał się do filmu? Miałem na to ostatnio zwrócić uwagę, ale przypomniałem sobie o tym dopiero gdy usłyszałem tytułowe słowa piosenki. Nie pamiętam jak duży fragment tekstu słychać.
Chyba nieco wszyscy przesadzacie... Nawet nie zliczę ile razy w polskim dubbingu pojawiły się zwroty typu "zamknij się", "morda", "morda w kubeł".
To raczej nie jest film dla dzieci tylko dla ludzi ktorzy pamietaja czasy automatow.
litości... UWAGA "Shut Up And Drive" = SEKS !
widzę, że nikt wcześniej nie zrozumiał istoty problemu, to może wyjaśnię, że założycielce tematu nie chodziło raczej o tych parę letnich przekleństw w rodzaju "zamknij się" ale raczej o to, że cała treść piosenki jest o UPRAWIANIU SEKSU.
Naprawdę to tak trudno zauważyć?
Co prawda cała piosenka zbudowana jest z (wcale nie tak subtelnych) metafor, gier słownych i podtekstów seksualnych, jednak znaczenie wydawałoby się przynajmniej dla dorosłego widza powinno być oczywiste.
Małe dzieci średnio obeznane z angielskim mogą co prawda nie skojarzyć, że chodzi o Horyzontalne Tango, niemniej jednak za okoliczność łagodzącą bym tego nie uznała.
Wyobraźcie sobie analogiczną sytuację w języku polskim: wasza pociecha ogląda sobie Reksia i nagle w bajce leci "Będę brał cię w aucie"... też nie w prost i może dziecko nie zrozumie, ale czy tak wypada? Chyba są jakieś granice?
I proszę mi tu nie wysnuwać argumentów, że "Ralph Demolka" to animacja przeznaczona dla widza dojrzałego bo "Roman Barbarzyńca" to nie był, a i ograniczeń wiekowych nie miał. ( przynajmniej w polskich kinach, bo w stanach miał kategorie PG a to oznacza, że sugeruje się widza od lat 13, przy czym 13 nadal nie jest wiekiem dojrzałym )
Nie wiem jak teraz uczą w szkołach tego angielskiego, że młodzież nie potrafi czytać ze zrozumieniem ani między wierszami, więc jeszcze raz dla nieupewnionych: nie, to nie jest piosenka o jeździe samochodem.
Zresztą 90% piosenek Rihanny jest albo o seksie albo o tym, że w danym momencie jest nieszczęśliwie zakochana w związku z czym nie ma akurat z kim tego seksu uprawiać.
Ale niestety takie są obecne muzyczne realia. Lwia część wszystkich komercyjnych piosenek kręci się w okół tego samego. Co nie znaczy, że powinno się je używać w animacjach, nomen omen Disneya.
Dzieci, nawet te uczące się angielskiego, wyłapią tylko pojedyncze słowa, a już na pewno nie skojarzą tego z seksem. Dzieci nie mają takich skojarzeń. To jak z tym obrazkiem z delfinami: http://mse.wedrowiec.kei.pl/ilustracje2/delfiny.jpg
Jeżeli dzieci wyobrażają sobie obejrzawszy scenę, w której użyto tej piosenki, coś więcej niż to, że też chciałyby śmigać cukierkowym autkiem lub je zjeść, to zaczynam się bać.
tu nie chodzi o to czy polski pięciolatek nie znający angielskiego wyłapie seksualne podteksty tylko czy to w ogóle wypada, żeby animacje Disneya które kiedyś mogliśmy z czystym sumieniom dzieciom puszczać, używały w swoich filmach tak dwuznacznych, przesyconych seksualnymi podtekstami piosenek.
Moim zdaniem nie wypada. Niestety z biegiem lat widać wszędzie granice tego co wypada się niesmacznie poprzesuwały.
Poza tym, co z anglojęzycznymi dziećmi w innych krajach? One nie miały bariery językowej. Dorośli im świetne przykłady fundują.
A co gdyby piosenka była w polskiej bajce i po polsku? Dobrze byś się czuła oglądając z dzieckiem w kinie tak udźwiękowioną bajkę w której tle radośnie pobrzmiewałaby sobie jakaś pierwsza lepsza seksistowska piosenka, hę?
Jak już pisałam wyżej: Wyobraźcie sobie analogiczną sytuację w języku polskim: wasza pociecha ogląda sobie Reksia i nagle w bajce leci "Będę brał cię w aucie"... też nie w prost i może dziecko nie zrozumie, ale czy tak wypada?
Nie mam dzieci, więc trudno mi ocenić, jakbym się czuła z dzieckiem, w kinie na takim filmie.
Tak jak napisałam, dzieci nie mają dwuznacznych skojarzeń. Jak w piosence są słowa o samochodach, jeżdżeniu to o tym myśli dziecko. Patrząc na ostatnie produkcje animowane, to "Ralph" wypada bardzo dobrze pod względem braku podtekstów. Ogólnie masz rację, że nie powinno się przesuwać granicy "niesmaczności".
Czepiacie się tej piosenki a prawda jest taka, że to nie dzieci mają wyprane mózgi tylko dorośli skoro jedno wyrażenie z pierwszej lepszej piosenki może już u nich wywołać skojarzenie związane z seksem. Dziecko ma swój idealny świat i jeśli mu nie wskażemy, że coś ma czytać w odpowiedni sposób to tego nie zrobi, to jest domeną ludzi dorosłych i odpowiednio ukształtowanych intelektualnie. Zatem radziłabym raczej spojrzeć na siebie a nie na tę piosenkę bo to nie z nią tu jest problem tylko z monotematycznym myśleniem...
Ogólnie film ok
Gapię się na to i nie potrafię w zaden sposób zobaczyć tam choćby pół delfina, o ile wiem jak wygląda delfin.
ok, 10 sekund później znalazłem delfiny, ale w takim razie nie sądzę, żeby to był dobry obrazek na poparcie czegokolwiek, ponieważ każdy, obojętnie czy dziecko czy dorosły, najpierw zauważy ludzkie sylwetki (obojętnie czym zajęte), a żeby zobaczyć że są złożone z 'delfinów' to trzeba się dobrze przyjrzeć
Nie przytaczałabym tego przykładu, gdyby nie fakt, że właśnie dzieci widzą delfiny, a nie kochającą się parę. Kształt delfina jest im dobrze znany, ludzie w takiej pozie już nie. Skojarzenie, jak sama nazwa skazuje, ma się z czymś kojarzyć. Dzieciom przychodzą na myśl delfiny, bo je widziały w bajce, w akwarium i pod warunkiem, że nie wpadły do sypialni rodziców lub na jakieś nieodpowiednie dla nich treści, to nijak nie skojarzą obrazka z parą.
a dzieciaki bawiące się przy "piosence" Akcentu "Pszczółka Maja" gdzie jest tekst "I zerżniemy Mai dupę"? (wg mnie najbardziej ohydna piosenka na świecie EVER) Rihanna jest tutaj subtelna jak przepiórcze jajo z klarowanym masłem i solą morską. Każdy odczytuje słowa jak chce :) to jest właśnie :D wielopoziomowość interpretacji :D a tak serio :) piosenka nawet fajnie pasowała :)
PS - o co chodzi z tą gó*nianą piosenką Akcentu? Przecież te popłuczyny nie są śmieszne nawet jak na zamierzony żart?
Ok, ale jaki ta ma związek z "Ralphem Demolką" i piosenką Rihanny. I chyba powinnam się cieszyć, że nie wiem, co to za piosenka, której słowa przytaczasz.
Heh, zdaje się, że pisałam w tym temacie trochę wcześniej od Ciebie i wiem, o co w nim chodzi, ale nie wiem, co miało na celu Twoje wtrącenie na temat jakiejś obscenicznej piosenki, bo ona się w filmie nie pojawiła.
Jej :) szkoda, że nie rozumiesz :) śmiem i spieszę zatem wyjaśnić. Ktoś zarzucił, że piosenka Rihanny jest zbyt dosłowna (jeżeli chodzi o sex - wiesz) :) więc napisałem, że Rihanna jest subtelna przy piosence Akcentu :) kumasz? :)
Chodziło o to, że - o zgrozo, piosenka Rihanny ze swoją "dosłownością" (jeżeli chodzi o sex - wiesz) nie nadaje się do filmu Ralf Demolka. Zasugerowano, że dziecko jest niby w stanie wyłapać seksualny kontekst w piosence Rihanny (oczywiście nie jest w stanie) - wyolbrzymiłem więc sytuację - w dosłownej "piosence" Akcentu jest to (sex - wiesz) podane kawa na ławę a słuchają jej nawet dzieci :) użyłem reductio ad absurdum (wygogluj) :)
Czyli w moim rozumowaniu - piosenka Rihanny nadaje się (wg mnie) do filmu Ralf Demolka :)
reductio ad absurdum - nie jestem pewien czy użyłem tutaj tego określenia poprawnie - cóż i tak fajnie użyć od czasu do czasu łaciny :)
drobne sprostowanie względem kategorii wiekowej.
PG oznacza Parental Guide, czyli sugestię że film dziecko powinno oglądać w obecności opiekuna.
Wcześniej natomiast pisałaś o kategorii PG-13 która oznacza że część scen może być nieodpowiednia dla dzieci poniżej 13-ego roku życia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Motion_Picture_Association_of_America
IMO dzieci nie rozumieją tego co rozumieją dorośli. Jak miałam 7 czy nawet 10 lat, to jak w Tabaludze było hasło "Jakubie, zrób mi loda" to nie kojarzyło mi się to z niczym xD
Trochę więcej niż 16. I nie wiem co wg Ciebie znaczy w tym przypadku "dobrze", ale widzę pewną dwuznaczność :P
Wiesz, ja ci powiem że podobała mi się ta piosenka. Tylko jedno mi nie pasowało. Gdy oglądałem "Meridę Waleczną" wszystkie piosenki lecące w tle zostały przetłumaczone na polski, mimo że nie był to musical. Wydaję mi się że to samo powinni zrobić tutaj i we wszystkich innych animacjach! Po prostu powinno się takie piosenki tłumaczyć, bo przecież małe dzieci nie znają angielskiego. Ja sam łapię co trzecie słowo, gdy słucham piosenek z innego kontynentu!
Rozumiem jednak, że tutaj piosenka nie została stworzona na potrzeby filmu (choć nie wiem czy tak było w "Meridzie Walecznej"), tylko po prostu użyta. W takim wypadku z tłumaczeniem byłby naprawdę duży problem.
Rozumiem jednak, że tobie chodzi o same użyte słownictwo. Wiesz? Może masz rację. Jakoś nie zwróciłem na to uwagi, lecz może faktycznie nie jest to odpowiednie dla najmłodszych ;).