PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627920}

Ralph Demolka

Wreck-It Ralph
2012
7,2 84 tys. ocen
7,2 10 1 84389
7,5 52 krytyków
Ralph Demolka
powrót do forum filmu Ralph Demolka

Najnowsza produkcja studia Walta Disneya to wizualna i emocjonalna demolka. Świat przedstawiony wykreowany został z dbałością o najmniejsze detale, wywołując w nas miłą nostalgię za minionymi czasami, gdzie Super Mario Bros. był mistrzostwem grafiki, a piksele osiągały rozmiary większe od głowy niemowlaka. Niczym nieskrępowani komputerowi magicy dali ponieść się na skrzydłach wyobraźni, tworząc być może najlepiej skonstruowaną bajkę w historii kina. Choćby już z tego jednego powodu warto wydać parę złotych i czym prędzej udać się do najbliższego kina – aby oszołomić się plastyką zaserwowanego nam świata i dać się porwać fascynującej opowieści z tęsknotą w tle, na której nie tylko fani słynnego Pegazusa, czy legendarnego Sonica uronią niejedną łezkę.

Świetnie rozpisana historia i dynamiczna reżyseria przywołują bardziej na myśl pixarowskich magików, niż rzemieślników z Disneya, który przez ostatnie lata przeżywa swój renesans. Nawet stylistka obrazu oscyluje w granicach znanych nam już z Potworów i Spółki, czy trylogii Toy Story. Twórcy Ralpha Demolki nie kryją się ze swymi nawiązaniami do wcześniejszej twórczości swych kolegów, lecz i sami przecierają szlaki pod następne produkcje. Pierwsza połowa Ralpha… pachnie poziomem, do którego zdążył nas przyzwyczaić Pixar (przynajmniej do czasu zamknięcia przywoływanej już wcześniej serii o kochających zabawkach), jednak druga część to już klasyczny niemusicalowy Disney, obarczony masą efektów specjalnych i akcji godnej sagi przygód Jamesa Bonda. Można to potraktować zarówno jako wadę, jak i zaletę, jednak koniec końców trzeba przyznać, iż efekt końcowy jest co najmniej fascynujący.

Ralph jest postacią negatywną, słynnej na cały salon, gry „Felix Zaradzisz”. Wspina się po dwuwymiarowym hoteliku terroryzując jego mieszkańców, by pod koniec zabawy zostać pokonanym przez pozytywnego bohatera, Felixa Zaradzisza, i zrzuconym ze swej niezdobytej twierdzy prosto w kałużę błota. W świecie Ralpha Demolki bohaterowie negatywni nie są tak bardzo źli, jak mogłoby o tym świadczyć ich pikselowe opakowanie, jednak za nic w świecie nie pragną buntować się przeciw staremu porządkowi. I mimo nieciekawej opinii wśród reszty pozytywnych i neutralnych postaci, czują się częścią tego wielkiego mechanizmu, jakim jest świat, gdyż stanowią o jego harmonii i równowadze. To ważne i niezwykle oryginalne jak na dotychczasowe animacje przesłanie da się nam poznać o wiele głębiej, gdy wczujemy się w całokształt filmowej przygody Ralpha. To właśnie on próbuje przeciwstawić się niesprawiedliwości, jaka dotyka go przez całe życie. Ten śpiący na cegłach sympatyczny bohater z wielkimi dłońmi będzie starał się zatamować swój wielki smutek, by chociaż raz poczuć się dobrze wśród innych postaci. Opowieści takie w niezwykle subtelny sposób pobudzają nasze altruistyczne instynkty i szczerze pchają nas ku empatii. W historii Ralpha kryje się bowiem coś więcej, niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Pobrzmiewają tu echa literackiej twórczości takich pisarzy, jak chociażby Lew Tołstoj, czy J.R.R. Tolkien. Budda w swych pierwszych naukach nawoływał do zadowolenia z własnego położenia, mimo wszelkich cierpień i trudności, Tołstoj wzywał zaś do pogodzenia się z nieuchronną koniecznością. I wszystko to znajdziemy subtelnie ukryte w najnowszej animacji Disneya, podane w przystępny i zrozumiały sposób. W Drużynie Pierścienia J.R.R. Tolkien mówił zaś o dostrzeżeniu małego światełka we własnej ograniczoności: „Od nas zależy jedynie użytek, jaki zechcemy zrobić z darowanych nam lat”. I za Tolkienem Ralph… głosi, że pogodzenie się z losem nie wyklucza walki o ideały. I może w rozmyślaniach nie jest to poziom Tołstoja, jednak dla dzieci stanowi znakomity skok w niedaleką przyszłość.

Standardowo najgorszą cechą charakteru okazuje się w Ralphie Demolce chciwość, przyprawiona o rządze sławy. Jednak wszystko ma tu swoją przyczynę, stanowiąc o dość dobrze zarysowanej podstawie psychologicznej bohaterów. Postać Turbo jest jedną z możliwych wersji alter-ego Ralpha, stanowi wyraz tego, kim nasz główny bohater mógł się stać. Jednak u Ralpha, mimo iż to bohater pozornie negatywny, dominuje poczucie przyjaźni z innymi. U Turbo zwyciężyła chciwość.

Warto czasem wzbić się na skrzydłach naiwności i z poczuciem błogiego relaksu obejrzeć naprawdę dobrą bajkę. Zwłaszcza wtedy, gdy opowiada o sile przyjaźni i ogląda się ją z przysłowiowym bananem na twarzy. Takiego elektryzmu w przyjaźni wielkiego stwora z małą dziewczynką nie było od czasu genialnych Potworów i Spółki.


Przy okazji zapraszam na http://www.zissou.pl , gdzie znajduje się więcej recenzji :)